Co najmniej 25 pakistańskich żołnierzy sił paramilitarnych i policjantów zginęło, kiedy około 200 rebeliantów z Afganistanu przekroczyło granicę i zaatakowało posterunek w północno-zachodniej części kraju - podał przedstawiciel lokalnych władz.
Starcia w jednej z wiosek w regionie Dir trwały przez 24 godziny, po czym napastnicy ukryli się w pobliskim lesie. - Przygotowujemy się do ewakuacji 25 ciał z tej wsi - powiedział przedstawiciel władz w rozmowie telefonicznej z agencją Reutera, dodając, że nie wie ilu rebeliantów zginęło w walkach.
Przedstawiciel policji w regionie Dir relacjonował, że na pomoc policji przybyli żołnierze regularnej armii. Według niego trudno podać szczegóły dotyczące walk, gdyż z regionem nie ma komunikacji. Rebelianci przybyli do regionu 1 czerwca, tuż przed świtem, przebrani w mundury wojskowe.
Pakistańscy talibowie, którzy mają bliskie kontakty z Al-Kaidą, nasilili ataki przeciwko popieranym przez Stany Zjednoczone pakistańskim władzom po zabiciu 2 maja przez amerykańskich komandosów Osamy bin Ladena w Abbotabadzie niedaleko Islamabadu.PAP, arb