Migalski: dlaczego rząd porzucił Ukrainę?

Migalski: dlaczego rząd porzucił Ukrainę?

Dodano:   /  Zmieniono: 
Marek Migalski (fot. materiały prasowe) 
Premier Donald Tusk i ministrowie jego rządu jeszcze do niedawna wymieniali podpisanie umowy stowarzyszeniowej z Ukrainą jako jeden z celów polskiej prezydencji w UE. Dlaczego tego poniechali? - zastanawia się na swoim blogu Marek Migalski, który przytacza wypowiedzi m.in. Tuska i Radosława Sikorskiego na ten temat.
"Dlaczego (zrezygnowali)? Bo to trudne? Pewnie, że niełatwe, ale po to jest się w polityce, by realizować rzeczy trudne, a nie grać w bułę. A może dlatego, że można by było w grudniu tego roku rozliczyć premiera i jego ludzi z efektywności ich pracy i jasny i łatwo mierzalny priorytet mógłby spowodować, ze wszyscy zobaczyliby miałkość tej ekipy w zakresie polityki zagranicznej?" - spekuluje eurodeputowany PJN.

Migalski sugeruje, że zmiana stanowiska rządu może mieć jeszcze inny powód. "Może powodem był fakt, że zaproponował to PJN? Bo przecież w wojnie domowej, której przewodzą Donald Tusk i Jarosław Kaczyński nie ma miejsca na tego typu gesty, na porozumienie ponad podziałami, na uznanie czegoś takiego, jak polska racja stanu" - ubolewa polityk. "Opozycja jest od tego, by ją anihilować, a rząd by wyzywać go od zdrajców. Traci na tym Polska, ale kogo to obchodzi?" - pyta retorycznie Migalski.

arb