Zdaniem Napieralskiego taka sytuacja jest niebezpieczna, ponieważ "wprowadza niepokój w życiu" i powoduje, że młode osoby nie decydują się na zakładanie rodziny i posiadanie dzieci. - Zachwiana jest również równowaga między odpoczynkiem a pracą. Każdy by marzył, by tak jak premier Donald Tusk, jechać na długi weekend co weekend, a często niestety jest tak, że sobota czy niedziela jest zaangażowana do tego, by pracować jak nie w firmie to w domu, bo trzeba przygotować informacje czy raporty - mówił.
Napieralski stwierdził, że pomimo tego, iż PO w 2007 roku zwyciężyła w wyborach parlamentarnych dzięki głosom młodych ludzi, obecny rząd nie przedstawia dla nich żadnych propozycji. Mówił m.in. o ograniczeniu programu "Rodzina na swoim", który miał umożliwić młodym rodzinom zakup pierwszego mieszkania. Podkreślił, że SLD chce "pokazać realny program dla młodych ludzi, nie hasłami, a konkretnymi propozycjami", tak by młodzi głosowali na Sojusz. Wśród propozycji wymienił m.in.: programy, które miałyby wspierać zatrudnienie młodych, ułatwienia w zakupie mieszkań, programy budowy większej liczby mieszkań komunalnych czy program dopłat do wynajmu mieszkań.
Raport "Bez obaw w dorosłość - socjaldemokratyczny program dla młodego pokolenia" został przygotowany przez Ośrodek Myśli Społecznej im. F.Lassalle'a. Zdaniem autorów raportu obecna polityka na rzecz rodzin z dziećmi w Polsce jest niedofinansowana i nadmiernie selektywna, przez to nie przyczynia się do zwiększenia dzietności oraz aktywizacji zawodowej kobiet. Autorzy raportu sugerują m.in.: podniesienie progów uprawniających do świadczeń z pomocy społecznej oraz świadczeń rodzinnych czy też uniezależnienie części świadczeń od kryterium dochodowego.pap, ps