Proces karny i cywilny wytoczył Mirosław Drzewiecki byłemu szefowi CBA Mariuszowi Kamińskiemu m.in. za słowa, że są zeznania, iż Drzewiecki uczestniczył w praniu brudnych pieniędzy. - Idziemy na wojenną ścieżkę z panem Kamińskim - zapowiada adwokat Drzewieckiego.
Pełnomocnik Drzewieckiego mecenas Jacek Dubois poinformował, że do sądu rejonowego Warszawa-Śródmieście złożony został prywatny akt oskarżenia o zniesławienie, a do sądu okręgowego Warszawa-Praga - cywilny pozew o naruszenie dóbr osobistych przeciwko Kamińskiemu.
W opublikowanym w maju w tygodniku "Uważam Rze" wywiadzie Kamiński powiedział, że świadek koronny Piotr K. (pseudonim Broda) złożył w 2009 roku zeznania obciążające Drzewieckiego (wówczas ministra sportu). Miało z nich wynikać, że Drzewiecki "utrzymywał przestępcze kontakty z gangsterami z grupy pruszkowskiej". - Sprawa dotyczyła jego zaangażowania w proceder legalizowania pieniędzy mafii, czyli prania brudnych pieniędzy. Z informacji tych wynikało również, że część tych środków została przeznaczona na nielegalne finansowanie PO - twierdził były szef CBA.
Dubois podkreślił, że - wskutek m.in. tej publikacji - naruszona została godność, cześć i dobre imię Drzewieckiego. - Idziemy na wojenną ścieżkę z Panem Kamińskim. Z przyjemnością będziemy obserwować dalszy ciąg zeznań pana Brody" - powiedział Dubois.
Jak podaje internetowa wersja "Gazety Wyborczej", w procesie cywilnym o ochronę dobrego imienia Drzewiecki żąda przeprosin w "Uważam Rze" oraz TVN i TVP1, a także 50 tys. zł na Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie.
Już po ukazaniu się wywiadu w "Uważam Rze" Kamiński oświadczył, że wszystko, co powiedział i napisał w sprawie świadka koronnego Piotra K, ps. Broda, jest prawdą. Zaznaczył, że wiedza CBA w tej sprawie pochodziła bezpośrednio od prokuratora przesłuchującego Piotra K. - Chcę powiedzieć jednoznacznie: nie zmieniłbym ani jednego zdania z wywiadu, jakiego udzieliłem, ani jednego zdania z listów, które przesłałem prokuratorowi Seremetowi. Wszystko co napisałem, co powiedziałem jest prawdą - powiedział były szef CBA podczas konferencji w Sejmie pod koniec maja. Towarzyszył mu Ernest Bejda, który był jego zastępcą w CBA i były dyrektor operacji regionalnych Biura Martin Bożek. Pozew przeciwko Kamińskiemu zapowiedziała też Platforma Obywatelska.
pap, ps
W opublikowanym w maju w tygodniku "Uważam Rze" wywiadzie Kamiński powiedział, że świadek koronny Piotr K. (pseudonim Broda) złożył w 2009 roku zeznania obciążające Drzewieckiego (wówczas ministra sportu). Miało z nich wynikać, że Drzewiecki "utrzymywał przestępcze kontakty z gangsterami z grupy pruszkowskiej". - Sprawa dotyczyła jego zaangażowania w proceder legalizowania pieniędzy mafii, czyli prania brudnych pieniędzy. Z informacji tych wynikało również, że część tych środków została przeznaczona na nielegalne finansowanie PO - twierdził były szef CBA.
Dubois podkreślił, że - wskutek m.in. tej publikacji - naruszona została godność, cześć i dobre imię Drzewieckiego. - Idziemy na wojenną ścieżkę z Panem Kamińskim. Z przyjemnością będziemy obserwować dalszy ciąg zeznań pana Brody" - powiedział Dubois.
Jak podaje internetowa wersja "Gazety Wyborczej", w procesie cywilnym o ochronę dobrego imienia Drzewiecki żąda przeprosin w "Uważam Rze" oraz TVN i TVP1, a także 50 tys. zł na Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie.
Już po ukazaniu się wywiadu w "Uważam Rze" Kamiński oświadczył, że wszystko, co powiedział i napisał w sprawie świadka koronnego Piotra K, ps. Broda, jest prawdą. Zaznaczył, że wiedza CBA w tej sprawie pochodziła bezpośrednio od prokuratora przesłuchującego Piotra K. - Chcę powiedzieć jednoznacznie: nie zmieniłbym ani jednego zdania z wywiadu, jakiego udzieliłem, ani jednego zdania z listów, które przesłałem prokuratorowi Seremetowi. Wszystko co napisałem, co powiedziałem jest prawdą - powiedział były szef CBA podczas konferencji w Sejmie pod koniec maja. Towarzyszył mu Ernest Bejda, który był jego zastępcą w CBA i były dyrektor operacji regionalnych Biura Martin Bożek. Pozew przeciwko Kamińskiemu zapowiedziała też Platforma Obywatelska.
pap, ps