Miller odmówił jednak odpowiedzi na pytanie, czy uda się zakończyć prace i upublicznić raport w czerwcu, jak chciałby premier Donald Tusk. - To jest dyskusja, a nie kwestia przepisywania. A dyskusja ma to do siebie, że wobec trudnych wątków nieraz trwa dłużej niż się pierwotnie przewiduje - zauważył szef MSWiA.
Premier Donald Tusk oświadczył 7 czerwca, że chciałby, aby raport w sprawie katastrofy smoleńskiej polskiej komisji pod przewodnictwem szefa MSWiA Jerzego Millera został przedstawiony zanim - jak mówił - zacznie się "jatka" w kampanii wyborczej. - Premier ani razu nie wpływał na komisję w celu przyspieszenia pracy nad raportem. Premier zdaje sobie sprawę, że cała komisja działa tak szybko jak może, a jakość raportu jest ważniejsza niż data opublikowania - zapewnił Miller.
PAP, arb