Włosi mają też zająć stanowisko wobec przyjętej z inicjatywy rządzącej centroprawicy ustawy, na mocy której premier i ministrowie mogą usprawiedliwić swą nieobecność w sądzie na procesie karnym obowiązkami wynikającymi z ich pracy w rządzie. Ustawę przyjęto w kwietniu 2010 roku, a zaprotestowała przeciwko niej centrolewicowa opozycja uznając ją za prawo przyjęte w związku z kłopotami premiera Silvio Berlusconiego z wymiarem sprawiedliwości. Obecnie przed sądami toczą się cztery procesy premiera.
Podczas gdy centrolewicowa opozycja nawoływała do głosowania "cztery razy tak", przeciwna referendum jest koalicja rządowa, której zdaniem jest ono zbędne. Premier Berlusconi zapowiedział, że prawdopodobnie nie będzie głosować. Podobne deklaracje złożyło kilku ministrów z jego rządu. W głosowaniu wziął natomiast udział prezydent kraju Giorgio Napolitano.
PAP, arb