SLD: niedobre relacje z Rosją to wina prawicy

SLD: niedobre relacje z Rosją to wina prawicy

Dodano:   /  Zmieniono: 
Grzegorz Napieralski (fot. Wprost) Źródło: Wprost
Szef SLD Grzegorz Napieralski uważa, że powinna powstać strategia polskiej polityki zagranicznej zgodna z interesem narodowym. Według niego co do takiej strategii powinna być zgoda ponad podziałami politycznymi.
- Polityka zagraniczna staje się elementem polityki wewnętrznej. W  polityce zagranicznej wewnątrz kraju musi być consensus, porozumienie -  oświadczył Napieralski. W jego ocenie, ważne jest stworzenie wspólnej strategii polityki zagranicznej. - Ponad podziałami politycznymi, tak aby to  była strategia rozłożona na lata, zgadzająca się z interesem narodowym. Nieważne, kto będzie rządzić, niech co do najważniejszych interesów Polski będzie zgoda, bo tak jest w innych krajach - podkreślił szef Sojuszu.

"Winna prawica"

Napieralski zwrócił uwagę, że o relacjach z Rosją wiele się mówi, ale  "niewiele robi". - Mamy dwóch sąsiadów - Niemcy i Rosja. Z jednym i z  drugim krajem łączy nas trudna i bolesna historia, ale jeśli chodzi o  relacje z Niemcami udało się wypracować porozumienie między narodami. Tak dobrych relacji nie udało się wypracować z Rosją i tu jest wina partii prawicowych, które budowały swoje fundamenty na niechęci do  Rosji - uważa Napieralski.

Przewodniczący SLD oświadczył też, że szczególnie w przygotowaniach do prezydencji brakuje mu wizji UE. - Ona przeżywa kryzys - kryzys gospodarczy, ale i  wewnętrzny, instytucjonalny problem, co ma być dalej, co ma być za  kilka, kilkanaście lat, jak Unia ma wyglądać, jaki ma być jej cel i  idea - mówił Napieralski. Apelował też do premiera Donalda Tuska, aby określił swoje stanowisko wobec Karty Praw Podstawowych.

"Tracimy szansę"

Wiceszef sejmowej komisji spraw zagranicznych Tadeusz Iwiński mówiąc o  relacjach Polski z sąsiadami podkreślił, że Sojusz docenia, iż w ciągu minionych czterech lat (rządów koalicji PO-PSL) relacje te poprawiły się. Według niego jednak Polsce potrzebne są trzy wielkie procesy pojednań - z Niemcami, z Rosją i z Ukrainą.

Europoseł Bogusław Liberadzki, który przewodniczy polskim przedstawicielom w grupie Socjalistów i Demokratów w Parlamencie Europejskim zwracał uwagę, że Polska jest niedoreprezentowana w  dyplomacji europejskiej. Jak przypomniał, na 130 ambasadorów UE dwie pozycje są przewidziane dla Polski. - Dyplomacja państw narodowych będzie mniej ważna w niektórych obszarach, tracimy szansę, aby akcentować nasze sprawy - podkreślił.

zew, PAP