Wulkan wystraszył Clinton z Afryki

Wulkan wystraszył Clinton z Afryki

Dodano:   /  Zmieniono: 
Hillary Clinton (fot. Departament Stanu) 
Sekretarz stanu USA Hillary Clinton postanowiła skrócić podróż po Afryce w obawie, że chmura pyłu wydobywającego się z wulkanu w Erytrei mogłaby jej wkrótce uniemożliwić odlot z sąsiedniej Etiopii - informuje Reuters.
Według amerykańskich oficjeli, władze lotnictwa cywilnego w Etiopii rozważają zamknięcie międzynarodowego portu lotniczego w Addis Abebie jeszcze w poniedziałek wieczorem, ponieważ zbliża się tam chmura pyłu wulkanicznego.

Clinton przemawiała w siedzibie Unii Afrykańskiej w  Addis Abebie, nakłaniając przywódców państw afrykańskich do porzucenia Muammara Kadafiego i przystąpienia do demokratycznych reform. W przemówieniu do przedstawicieli Unii Afrykańskiej w Addis Abebie - pierwszym w historii wygłoszonym tam przez osobę stojącą na czele dyplomacji amerykańskiej - Clinton ostrzegła, że "dawne sposoby rządzenia nie są już do przyjęcia" i że tym, którzy się nie zreformują, grozi taka sama fala wystąpień prodemokratycznych, jak ta, która przetacza się przez Bliski Wschód. - To prawda, że Kadafi odgrywał istotną rolę w zapewnianiu wsparcia finansowego wielu państwom i instytucjom afrykańskim, łącznie z Unią Afrykańską, ale stało się jasne, że dawno już minął czas, kiedy może on pozostać u władzy - powiedziała Clinton w siedzibie Unii Afrykańskiej.

Sekretarz stanu miała wrócić do USA we wtorek po południu. Uśpiony od dawna wulkan Dubbi, położony w pobliżu granicy z Etiopią, 350 km na północ od stolicy Erytrei - Asmary - obudził się w niedzielę. Wcześniej tego dnia w rejonie Dubbi zarejestrowano serię wstrząsów sejsmicznych, z których najsilniejszy miał magnitudę 5,7. Poprzednio Dubbi wybuchł w 1861 roku. Mieszkańcy Asmary mówią, że w niedzielę nad ich miasto zaczęła docierać chmura pyłu wulkanicznego. W Etiopii media doradzają ludziom, jak chronić się przed pyłem.

zew, PAP