Hartwich zaznaczyła również, że "rodzice są zdesperowani i będą walczyć do końca". - Jednym z naszych głównych postulatów jest to, by 24-godzinną opiekę nad niepełnosprawnym dzieckiem uznać za pracę. Dzisiaj, kiedy rodzic rezygnuje z pracy i poświęca się całkowicie dziecku, otrzymuje 520 zł a na takie dziecko 150 zł. Te środki są niewystarczające - tłumaczyła.
Przed spotkaniem z rodzicami niepełnosprawnych dzieci Arłukowicz powiedział, że rozmawiał już na ten temat z minister pracy i polityki społecznej Jolantą Fedak. - Jestem człowiekiem, który całe życie pracował z ludźmi niepełnosprawnymi gdyż jestem pediatrą, ten problem znam i czuję doskonale - sytuację zarówno ekonomiczną ale także zdrowotną. Problemy, z którymi się borykacie są problemami mi znanymi i bliskimi - mówił. Po spotkaniu, w którym uczestniczyli także przedstawiciele resortu pracy i polityki społecznej oraz pełnomocnika rządu do spraw równego traktowania, Arłukowicz nie chciał komentować jego przebiegu.
"Podczas spotkania uzgodniono, że pełnomocnik przeanalizuje problemy dotyczące pomocy udzielanej rodzinom osób niepełnosprawnych, w szczególności osobom wymagającym stałej całodobowej opieki" - poinformowało w komunikacie Centrum Informacyjne Rządu.PAP, arb