- Jeśli jeszcze nigdy nie dotknąłeś pianina, masz szansę - zachęcała Camille Zamora, współautorka "Pop Up Pianos". Do przedsięwzięcia przyłączyła się także rzeźbiarka pochodząca z Polski, absolwentka Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu używająca pseudonimu Olek. - Interesuje mnie nadawanie zwykłym rzeczom nowej tożsamości poprzez pokrywanie ich moimi rzeźbami szydełkowymi - powiedziała. Jak mówiła, chciałaby przybliżyć sztukę ludziom, którzy nigdy nie poszliby do galerii. Jej przystrojony na różowo fortepian tuż przy Wschodniej Rzece w części Brooklynu, Dumbo, stoi między dwoma mostami, Manhattan Bridge i Brooklyn Bridge. - Każdy powinien mieć dostęp do sztuki, umożliwiam to przez swoje akty twórcze - stwierdziła Olek.
Niektóre fortepiany i pianina, w bardzo dobrym na ogół stanie, "Sing for Hope" otrzymała w podarunku od ofiarodawców. Większość zakupiła za pieniądze zgromadzone przez zrzeszonych w niej entuzjastów. Do 2 lipca instrumenty pozostaną na ulicach. Odbędą się w tym czasie setki recitali i koncertów. Po zakończeniu "Pop Up Pianos" instrumenty trafią m.in. do szkół oraz szpitali. Będą służyć dzieciom, które nie posiadają własnych pianin, i umilać życie pacjentom.
zew, PAP