Spotkanie z Władysławem Bartoszewskim, autorem książki „Kropla drąży skałę? Co mówiłem do Niemców i o Niemczech przez ponad pół wieku", odbyło się w poniedziałek w Warszawie. Zostało zorganizowane z okazji 20. rocznicy podpisania traktatu o dobrym sąsiedztwie i przyjaznej współpracy między Polską a Niemcami.
We wtorek w stolicy odbędzie się wspólne posiedzenie rządów Polski i Niemiec - pod przewodnictwem premiera Donalda Tuska i kanclerz Angeli Merkel. Będzie to główna część obchodów 20-lecia polsko-niemieckiego traktatu z 1991 roku. - Jest coś symbolicznego w tym, że spotykamy się z profesorem Bartoszewskim dzisiaj, dzień przed rocznicowym spotkaniem dwóch rządów: polskiego i niemieckiego w Warszawie - mówił premier Donald Tusk.
Jak zauważył Tusk, ogromna część polskiej historii ostatnich lat opiera się na "najbardziej solidnej skale", jaką jest Władysław Bartoszewski. - To nie jest czczy komplement, na pewno nie jestem w tym poglądzie oryginalny. Nie było wcale takie pewne, że po latach bardzo ciężkiej pracy prof. Bartoszewski zdecyduje się ponownie wziąć na siebie odpowiedzialność, w dodatku za tak wrażliwe, trudne kwestie, jakimi są relacje polsko-niemieckie, także polsko-żydowskie, a w wymiarze państwowym polsko-izraelskie. Dlatego byłem najszczęśliwszym człowiekiem w Polsce, kiedy prof. Bartoszewski powiedział: "tak, zgadzam się pomóc pańskiemu rządowi w pracy przy tych dwóch niezwykle wrażliwych obszarach, jakimi są, z oczywistych względów, nasza polityka wobec Niemców i nasza polityka wobec państwa Izrael" - podkreślił Tusk.
Bartoszewski jest pełnomocnikiem premiera ds. dialogu międzynarodowego. - Mając do rozwiązania bardzo trudny problem z naszymi sąsiadami albo z innym partnerem, myślę sobie: mamy Bartoszewskiego i nie zawahamy się go użyć - żartował premier. Jak dodał, Bartoszewski świetnie spisuje się w sytuacjach i relacjach, w których trzeba wykazać się "twardością i nadzwyczajną odpornością". - Nie mam żadnych wątpliwości, że kwalifikacje dyplomatyczne, ale przede wszystkim ta nadzwyczajna - w najlepszym tego słowa znaczeniu - pewność siebie, swojego doświadczenia i swoich racji, które nie mają nic wspólnego z doktryną, ale wyrosły z osobistego i ze zbiorowego cierpienia i poczucia dumy, to wszystko powoduje, że prof. Władysław Bartoszewski jest w bardzo wielu sprawach największym atutem nie tylko mojego rządu, ale i Polski - podkreślił premier.
Książka „Kropla drąży skałę? Co mówiłem do Niemców i o Niemczech przez ponad pół wieku" (Literatura Faktu PWN) opowiada o kilkudziesięcioletniej pracy Władysława Bartoszewskiego na rzecz dobrych stosunków polsko-niemieckich i pojednania między dwoma narodami, które dzieli trudna przeszłość.
Bartoszewski zwracał podczas spotkania uwagę, że "Niemcy w każdym swoim środowisku: landowym, regionalnym, zawodowym, społecznym cenili odwagę cywilną, mówienie prawdy w oczy, rzeczowość". - Dlatego rozmawiałem z nimi zawsze rzeczowo, zwracałem im uwagę na to, że w gruncie rzeczy w ich interesie, w interesie wiarygodności ich narodu, wiarygodności ich dzieci i wnuków, leży ułożenie sobie pokojowych stosunków z Polską - opowiadał.
Pytany o to, co robić, aby nie psuć relacji międzynarodowych, także polsko-niemieckich, odparł: - Moja recepta, prawie 90-letniego Polaka, to: wybierać w wolnych wyborach, bez nacisku i przymusu rządy stabilizacji, równowagi, centrowe, nie skrajne, nie populistyczne, nie te, które obiecują gruszki na wierzbie, ale te obiecujące realia, w ramach sprawdzonych już osiągnięć gospodarczych i finansowych.pap, ps