- Białoruś powinna się w pełni wywiązywać z wziętych na siebie zobowiązań. Jednak niektórzy nasi zachodni partnerzy usiłują "sprzyjać" rozwiązaniu danego problemu, stawiając na twarde środki, sankcje i restrykcyjne kroki. Czyli na działania prowadzące do faktycznej izolacji - oświadczył pełnomocnik MSZ Federacji Rosyjskiej ds. praw człowieka, demokracji i prymatu prawa Konstantin Dołgow, którego cytuje agencja ITAR-TASS. Dołgow dodał, że Moskwa uważa taką politykę za "kontrproduktywną", przynoszącą efekt odwrotny od zamierzonego. - Bez względu na to, jak układa się dialog z Białorusią w sferze praw człowieka, trzeba go prowadzić - oznajmił. Dyplomata zaznaczył, że właśnie z takiego założenia wychodzi Rosja.
W odpowiedzi na rosnące represje na Białorusi Unia Europejska zdecydowała o zamrożeniu aktywów trzech firm finansujących reżim Alaksandra Łukaszenki i objęciu kolejnych czterech osób zakazem wizowym, w tym biznesmena i doradcy prezydenta Uładzimira Piefcieua.
Decyzję w sprawie wprowadzenia nowych sankcji podjęli obradujący w Luksemburgu szefowie dyplomacji państw UE. Zaapelowali oni też o zaniechanie represji wobec przedstawicieli opozycji i wolnych mediów, wymieniając w przyjętej deklaracji nazwisko dziennikarza Andrzeja Poczobuta. W deklaracji, którą przyjęli ministrowie, Unia Europejska kolejny raz wyraziła głębokie zaniepokojenie pogarszającą się sytuacją w dziedzinie praw człowieka i praworządności na Białorusi, potępiła zatrzymania, wyroki i kary na tle politycznym wobec przedstawicieli społeczeństwa obywatelskiego, mediów i opozycji.
PAp, arb