Syryjskie służby bezpieczeństwa wkroczyły we wtorek do miasteczka uniwersyteckiego w Damaszku i w czasie trwającej tam demonstracji aresztowały ponad 100 studentów - poinformowali obrońcy praw człowieka.
Demonstranci domagali się uwolnienia 11 studentów, zatrzymanych wcześniej w czasie protestów w tym samym miejscu. Funkcjonariusze sił bezpieczeństwa ranili studentów, bijąc ich pałkami - relacjonował szef Syryjskiego Obserwatorium Praw Człowieka Rami Abdel Rahman.
Lokalne Komitety Koordynacyjne, które dokumentują syryjskie protesty społeczne przeciwko prezydentowi Baszarowi el-Asadowi, potwierdziły, że proreżimowe milicje i agenci służb bezpieczeństwa we wtorek wieczorem zaatakowali miasteczko uniwersyteckie. Jeden ze studentów został ciężko ranny i znajduje się w szpitalu, pod nadzorem służb.
zew, PAP