Na początku czerwca do byłego posła zostało wysłane pismo, w którym wezwano go do stawienia się 22 czerwca w zakładzie karnym w Łodzi. Tymczasem obrona Pęczaka złożyła wniosek o odroczenie wykonalności kary ze względu na zły stan zdrowia skazanego. Sąd sprawą ma się zająć 19 lipca. Niezależnie jednak od terminu posiedzenia sądu, były poseł powinien stawić się w areszcie śledczym. Rzecznik prasowy służby więziennej w Łodzi Bartłomiej Turbiarz poinformował, że jeśli skazany nie stawi się w ciągu trzech dni, to zakład karny będzie musiał zawiadomić sąd. Ten może wtedy zarządzić doprowadzenie skazanego, ale często czeka do czasu rozpoznania wniosku o odroczenie wykonania kary.
Wyrok łódzkiego sądu apelacyjnego to pierwszy prawomocny wyrok wobec byłego czołowego polityka SLD. Przed sądem w Pabianicach toczy się proces, w którym jest on oskarżony o przyjęcie w sumie ponad 820 tys. zł korzyści majątkowych i osobistych od lobbysty Marka Dochnala i jego asystenta. W kolejnym procesie, przed sądem w Łodzi, Pęczak odpowiada m.in. za korupcję i pomoc w oszustwie. W związku ze "sprawą Dochnala" Pęczak, jako pierwszy poseł w III RP, trafił do aresztu w listopadzie 2004 r. W styczniu 2007 roku, po 25 miesiącach, wyszedł na wolność po wpłaceniu 400 tys. zł kaucji.
PAP, arb