Rząd Izraela wycofał zgodę na inspekcję ONZ w obozie dla uchodźców palestyńskich w Dżeninie, domagając się zmiany składu zespołu. Kofi Annan odrzucił te żądania.
Według cytowanych przez agencję Reutera źródeł politycznych w Jerozolimie, decyzję o wycofaniu zgody na przyjęcie misji ONZ podjęli premier Ariel Szaron i minister obrony Benjamin Ben-Eliezer, którzy mieli zastrzeżenia do składu zespołu, którego zadaniem było ustalenie, co naprawdę stało się podczas izraelskiej operacji wojskowej w Dżeninie na Zachodnim Brzegu Jordanu.
Na jego czele miał stanąć były prezydent Finlandii Martti Ahtisaari, a w jego skład mieli wejść były prezes Międzynarodowego Komitetu Czerwonego Krzyża Cornelio Sommaruga i była wysoka komisarz ONZ ds. uchodźców Sadako Ogata. Doradcą wojskowym miał być emerytowany amerykański generał William Nash, były administrator ONZ w Kosovskiej Mitrovicy w Kosowie, a doradcą policyjnym - Irlandczyk Peter Fitzgerald, były szef ONZ-owskich międzynarodowych sił policyjnych w Bośni.
Strona izraelska oświadczyła w poniedziałek, że wolałaby, żeby zespół był złożony ze specjalistów wojskowych, którzy "są w stanie ocenić złożoność walki w strefie zaludnionej", jaką jest obóz w Dżeninie.
Kraje arabskie domagały się w Radzie Bezpieczeństwa ONZ powołania komisji śledczej w sprawie wydarzeń w Dżeninie, lecz sprzeciwiły się temu Stany Zjednoczone, grożąc użyciem weta. Ostatecznie postanowiono powołać zespół, którego zadaniem będzie ustalenie faktów.
Palestyńczycy oskarżają armię izraelską o dokonanie masakry w tym obozie. Według nich, żołnierze izraelscy zabili tam setki ludzi. Izrael odrzuca te oskarżenia i utrzymuje, że w Dżeninie zginęło kilkadziesiąt osób.
Sekretarz generalny ONZ Kofi Annan odrzucił jednak żądania Izraela, który domagał się odłożenia przyjazdu i zmiany składu zespołu.
Żądania Izraela - który uważa, że w składzie misji, udającej się do Dżeninu, powinni znaleźć się także eksperci wojskowi i specjaliści od zwalczania terroryzmu - były tematem nadzwyczajnych konsultacji członków Rady Bezpieczeństwa ONZ, zwołanych w nocy z wtorku na środę.
Po ich zakończeniu Annan poinformował, iż polecił zespołowi, by udał się na Bliski Wschód najpóźniej w sobotę. Wcześniej poparcie dla jego misji potwierdziły Stany Zjednoczone, które były inicjatorem wysłania zespołu.
Annan nie wykluczył jednak, że "w razie potrzeby" skład zespołu zostanie rozszerzony.
em, pap
Na jego czele miał stanąć były prezydent Finlandii Martti Ahtisaari, a w jego skład mieli wejść były prezes Międzynarodowego Komitetu Czerwonego Krzyża Cornelio Sommaruga i była wysoka komisarz ONZ ds. uchodźców Sadako Ogata. Doradcą wojskowym miał być emerytowany amerykański generał William Nash, były administrator ONZ w Kosovskiej Mitrovicy w Kosowie, a doradcą policyjnym - Irlandczyk Peter Fitzgerald, były szef ONZ-owskich międzynarodowych sił policyjnych w Bośni.
Strona izraelska oświadczyła w poniedziałek, że wolałaby, żeby zespół był złożony ze specjalistów wojskowych, którzy "są w stanie ocenić złożoność walki w strefie zaludnionej", jaką jest obóz w Dżeninie.
Kraje arabskie domagały się w Radzie Bezpieczeństwa ONZ powołania komisji śledczej w sprawie wydarzeń w Dżeninie, lecz sprzeciwiły się temu Stany Zjednoczone, grożąc użyciem weta. Ostatecznie postanowiono powołać zespół, którego zadaniem będzie ustalenie faktów.
Palestyńczycy oskarżają armię izraelską o dokonanie masakry w tym obozie. Według nich, żołnierze izraelscy zabili tam setki ludzi. Izrael odrzuca te oskarżenia i utrzymuje, że w Dżeninie zginęło kilkadziesiąt osób.
Sekretarz generalny ONZ Kofi Annan odrzucił jednak żądania Izraela, który domagał się odłożenia przyjazdu i zmiany składu zespołu.
Żądania Izraela - który uważa, że w składzie misji, udającej się do Dżeninu, powinni znaleźć się także eksperci wojskowi i specjaliści od zwalczania terroryzmu - były tematem nadzwyczajnych konsultacji członków Rady Bezpieczeństwa ONZ, zwołanych w nocy z wtorku na środę.
Po ich zakończeniu Annan poinformował, iż polecił zespołowi, by udał się na Bliski Wschód najpóźniej w sobotę. Wcześniej poparcie dla jego misji potwierdziły Stany Zjednoczone, które były inicjatorem wysłania zespołu.
Annan nie wykluczył jednak, że "w razie potrzeby" skład zespołu zostanie rozszerzony.
em, pap