Szef PJN podkreślił, że jego partia zgadza się, by jako podstawę do myślenia o prezydencji przyjąć trzy obszary tematyczne zaproponowane przez rząd. - Zgadzamy się, że powinniśmy mówić o wzroście, o bezpieczeństwie w Europie i o kwestii otwartości w Europie - sprecyzował. Jednocześnie zwrócił uwagę, że te trzy obszary "powinny być wypełnione konkretnymi inicjatywami, pomysłami, które Polska zgłosi, korzystając ze swego >czasu antenowego< w UE".
PJN zaproponował 11 tematów "ważnych dla Polski i dla naszej części Europy", które powinniśmy stawiać podczas polskiego przewodnictwa w Radzie UE. Partia proponuje m.in. ogólnounijną debatę na temat kryzysu demograficznego i polityki na rzecz rodziny. Według PJN Polska powinna udzielić mocnego wsparcia akcesji Bułgarii i Rumunii do strefy Schengen. Jak mówił Kowal, konieczny jest także jasny sygnał braku zgody Polski na ograniczenie swobody przemieszczania się w ramach strefy Schengen. Według PJN konieczna jest także dyskusja o działaniach na rzecz wspólnej polityki bezpieczeństwa energetycznego w UE, o wspólnej polityce bezpieczeństwa i obrony oraz reformie wspólnej polityki rolnej, by w sposób efektywniejszy wykorzystywać środki unijne.
Z kolei wiceprezes PJN Marek Migalski podkreślił, że dla jego ugrupowania istotne jest podpisanie umowy stowarzyszeniowej UE z Ukrainą. - Gdyby ten element okazał się niemożliwy, zależy nam na tym, by w ciągu 6 miesięcy prezydencji stworzyć warunki do jasnej perspektywy członkostwa dla wszystkich krajów objętych Partnerstwem Wschodnim - dodał. PJN chciałaby także powołania Uniwersytetu Partnerstwa Wschodniego. - Tego typu placówka dydaktyczno-naukowa powinna powstać odnośnie do państw Partnerstwa Wschodniego. To niezwykle istotne z punktu widzenia przygotowań kadr dla integracji tych państw objętych Partnerstwem Wschodnim - przekonywał Migalski.
PAP, arb