Polski ambasador podkreślił, że do procesu "ma typowo techniczne, proceduralne zastrzeżenia". Zauważył, że ekspert, który uczestniczy w tego rodzaju procesie, "powinien być w stanie określić, na ile w języku polskim dane słowo czy zdanie, kontekst zdań, są rzeczywiście obraźliwe". - Nie wiem, czy eksperci białoruscy, z których korzysta sąd, są w stanie to określić - przyznał Szerepka.
Poczobut jest sądzony w Grodnie za znieważenie oraz zniesławienie prezydenta Białorusi Alaksandra Łukaszenki w artykułach dla "GW", opozycyjnym portalu "Biełorusskij Partizan" i prywatnym blogu. Jego proces rozpoczął się 14 czerwca. 28 czerwca ogłoszono w nim piątą przerwę, która potrwa do 5 lipca. Prokurator żąda dla Poczobuta trzech lat pozbawienia wolności. Konsul generalny RP w Grodnie Andrzej Chodkiewicz powiedział, że konsulat, który prosił o możliwość obserwowania procesu Poczobuta, nadal nie dostał odpowiedzi od sądu.
PAP, arb