Kowal pytany, czy prezydencja może stać się swego rodzaju narzędziem w zbliżającej się kampanii wyborczej, odpowiedział, iż obawia się, że rząd będzie apelował o współpracę z opozycją, natomiast "nie będzie wykonywał realnych ruchów, by do niej dochodziło". - I po pewnym czasie opozycji nie pozostanie nic innego, jak tylko krytykować prezydencję - dodał. Przypomniał jednocześnie swoją propozycję, by raz w miesiącu premier spotykał się z liderami partii politycznych na "szczerą godzinną rozmowę o tym, co się udało podczas prezydencji, co się nie udało, a z czym mamy trudności".
Prezes PJN podkreślił, że zgadza się z ogólnymi założeniami polskiej prezydencji, jakie nakreślił rząd, choć uważa je za zbyt ogólne. Według Kowala, polską prezydencję należy rozpatrywać w kategoriach szansy na to, by pokazać nasze sprawy w UE w kontekście przyszłego budżetu, by pokazać sprawy, które są ważne nie tylko dla nas, ale dla całej Europy Środkowej.
PAP, arb