Przemówienie Donalda Tuska
Według Tuska 20 lat temu, 7 lat temu i przez ostatnie miesiące Europa inwestowała w Polskę, a Polska swoją energię zainwestuje w Europę. - Zaufano nam wtedy, kiedy przystępowaliśmy do Unii Europejskiej i dzisiaj nikt tego w Europie nie żałuje - podkreślił. Premier zaznaczył, że jedną z zalet, którą w ostatnim czasie wykazali się Polacy, jest to, że "nie zwątpili w sens UE także w czasach kryzysu". - I świat to dostrzega - ocenił.
Tusk mówił też, że mamy prawo do poczucia satysfakcji i dumy, że serce Europy bije dzisiaj i będzie biło przez najbliższe pół roku nad Wisłą, nad Bałtykiem, ponieważ w tych niełatwych czasach Europa z dużą nadzieją czeka na polską prezydencję. - Europa z nadzieją patrzy na te najbliższe sześć miesięcy, bo Polska stała się dla bardzo wielu Europejczyków symbolem, znakiem nadziei, optymizmu, energii i siły przetrwania w czasach kryzysu i wśród wielu innych kłopotów, które nękały nasz kontynent i glob. I dlatego wszystko, co dzisiaj powinienem powiedzieć, jako człowiek, który dostąpił dzisiaj zaszczytu bycia gospodarzem piątkowego spotkania, to "dziękuję" - podkreślił Tusk. Premier dodał, że przede wszystkim chciałby podziękować "wszystkim rodakom za ich wielki wysiłek, cierpliwość, wytrwałość, odwagę, kiedy trzeba było i za pracowitość w tych dniach, kiedy te cnoty liczą się szczególnie". - Że właśnie dzięki tym wartościom, tym zachowaniom, tym wysiłkom, dzięki zbiorowemu wysiłkowi wszystkich Polaków, Polska dzisiaj jest właśnie takim znakiem nadziei dla Europy - powiedział premier.
Tusk dziękował także swoim poprzednikom i wszystkim ludziom dobrej woli, którzy przez ostatnie lata w Polsce przyczynili się do tego, że dzisiaj Polska z taką pewnością siebie może przystąpić do pracy w roli prezydencji. Dziękował również towarzyszącym mu liderom Europy. - Dzięki za waszą przyjaźń i za oddanie Europie i Polsce - podsumował.
PAP, arb