MON nie będzie wydawać pieniędzy na niepotrzebne zakupy - skomentował minister obrony Bogdan Klich informacje o rezygnacji z zakupów kilkuset pistoletów i mocniejszych silników do śmigłowców dla kontyngentu afgańskiego.
Klich oświadczył, że żołnierze "dostaną nowe pistolety, ale dostaną tak jak całe wojsko". - Nie ma takiej możliwości, żeby Ministerstwo Obrony Narodowej było robione w konia. Żeby pod pretekstem pistoletów dla żandarmów do Afganistanu załatwiano sprawy także dla innych; to nie wchodzi w rachubę. Całe wojsko dostanie nowe pistolety, a nie tylko ci, którzy chcieliby załatwiać swoje sprawy pod płaszczykiem dobrych intencji - zapewnił szef resortu obrony. Nie powiedział jednak o zakup jakiego typu pistoletów konkretnie chodziło.
"Rzeczpospolita" podała, że resort zrezygnował z zakupu mocniejszych silników do śmigłowców bojowych Mi-24 i nowych pistoletów dla żołnierzy polskiego kontyngentu, dzięki czemu zaoszczędzi ok. 100 mln zł. Odnosząc się do informacji o zaniechaniu zakupu silników do śmigłowców, Klich zaznaczył, że mogłyby one być gotowe do montażu, kiedy kontyngent nie będzie ich potrzebował, ponieważ będzie się już z Afganistanu wycofywał. - Nie będziemy wydawać pieniędzy na zakup czegoś, co może być już w Afganistanie nieprzydatne - oświadczył minister obrony.
PAP, arb