- Powinien przyjechać do Polski i stąd prowadzić swoją działalność - dziennikarską i inną - mówił o Poczobucie Cimoszewicz. - Nikt nie skorzysta na tym - ani on sam, ani sprawa polska, ani sprawa demokracji na Białorusi - że po kolejnym ostrym, słusznym, prawdziwym tekście zostanie uwięziony - dodał były premier.
Z kolei marszałek Senatu Bogdan Borusewicz wyrok na Poczobucie nazywa "skandalem". - Absolutnie z tym nie możemy się zgadzać - zadeklarował. Zdaniem Borusewicza, zawieszenie wyroku dla Poczobuta to efekt nacisku Unii Europejskiej, nie tylko Polski. - Jasne, że tu Polska ma najistotniejszy głos. Poczobut jest działaczem nieuznawanego Związku Polaków na Białorusi, zaś to stanowisko Unii, dość w tej chwili twarde, przynosi rezultaty - oświadczył. - Takie stanowisko należy kontynuować. Jeżeli Łukaszenka nie wycofa się z represji, należy rozszerzyć sankcje ekonomiczne - ocenił marszałek.
zew, PAP