Pytany o decyzję prezydenta Bronisława Komorowskiego, który zapowiedział, że wybory - wbrew wcześniejszym spekulacjom - będą jednodniowe, były premier ocenia, że Komorowski powinien z taką decyzją zaczekać do orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego, który ma odpowiedzieć na pytanie czy dwudniowe wybory są zgodne z konstytucją. - Ja jestem, jako prawnik i człowiek, który coś robił przy konstytucji, głęboko przekonany, że dwudniowe wybory są oczywiście zgodne z konstytucją, i że to nie zostanie zakwestionowane. Wybory dwudniowe byłyby lepsze, właśnie dla demokracji, o której tutaj mówimy. One po prostu bardziej zachęcają, ułatwiają wielu ludziom i przy wyższej frekwencji, przy wyższej liczbie głosujących po prostu jest lepiej - przekonuje senator.
Radio Zet, arbCimoszewicz: Rydzyk mówi brednie - ale ma do tego prawo
Dodano: / Zmieniono:
Słabością naszej demokracji jest niewystarczający poziom świadomości obywatelskiej, co się wyraża na przykład niską frekwencją w wyborach, słabym zainteresowaniem kwestiami publicznymi, itd. Ale to nie ma nic wspólnego z prawem, procedurami demokratycznymi, instytucjami, przestrzeganiem reguł gry, bo te są przestrzegane - przekonuje w rozmowie z Radiem Zet senator Włodzimierz Cimoszewicz, który komentuje w ten sposób składane przez polityków PiS zapowiedzi rozpoczęcia debaty w Parlamencie Europejskim na temat stanu demokracji w Polsce.
Odnosząc się do podanego przez PiS, jako dowód na łamanie swobód demograficznych w Polsce, przykładu reakcji polskiego MSZ na słowa o. Tadeusza Rydzyka wypowiedziane w Brukseli (Rydzyk mówił m.in. że czuje się w Polsce jak w kraju totalitarnym), Cimoszewicz stwierdza, że "krytyczna reakcja MSZ była jak najbardziej uzasadniona". - Tyle, że ksiądz Rydzyk tak jak każdy obywatel Rzeczpospolitej ma prawo do wypowiedzi. Jest swoboda, jest wolność słowa i ona obejmuje także mówienie bredni. To były brednie i to trzeba nazwać po imieniu, bez skrępowania - dodaje.