- Zasadnicza decyzja zapadła, trwają jeszcze negocjacje o szczegółach dostawy - cytuje swoich rozmówców dziennik "Sueddeutsche Zeitung". Według tych źródeł Berlin zamierza wesprzeć Arabię Saudyjską, która po demokratycznych rewolucjach w Egipcie i Tunezji jest "ostatnim filarem" stabilności na arabskim Bliskim Wschodzie. Nie bez znaczenia mają być również obawy przed irańskim atakiem na Izrael.
Niemiecki rząd milczy
Jak wskazywali w minionych dniach komentatorzy, zgadzając się na sprzedaż czołgów Rijadowi niemiecki rząd odszedł od dotychczasowej linii, by nie dostarczać autorytarnemu reżimowi ciężkiej broni. W minionych dziesięcioleciach odrzucano taką możliwość, argumentując, że mogłoby to zagrozić bezpieczeństwu Izraela. Obecnie saudyjskie czołgi nie uchodzą już za takie zagrożenie - napisał w najnowszym wydaniu tygodnik "Der Spiegel".
Niemiecki rząd nadal milczy w tej sprawie, powołując się na poufny charakter prac Federalnej Rady Bezpieczeństwa, która w zeszłym tygodniu miała dać zielone światło dla eksportu niemieckich czołgów do Arabii Saudyjskiej. Decyzja ta budzi tym większe kontrowersje, że niedawno wojsko saudyjskie uczestniczyło w krwawym stłumieniu protestów demokratycznych w Bahrajnie. Na wniosek opozycji do porządku obrad Bundestagu wprowadzono debatę na temat planowanej transakcji.
"200 czołgów nie złagodzi napięć"
- Koalicja musi wyłożyć karty na stół - zażądał socjaldemokratyczny polityk Rolf Muetzenich w rozmowie z rozgłośnią MDR. Jak dodał, należy uczynić wszystko, by zapobiec nowemu wyścigowi zbrojeń w regionach Bliskiego i Środkowego Wschodu. - Dostarczając tam 200 czołgów nie można złagodzić napięć - dodał.
Zdaniem szefowej Zielonych Claudii Roth planowana transakcja z Arabią Saudyjską jest nielegalna. - Eksport broni do regionów kryzysowych oraz krajów, w których prawa człowieka są deptane, jest zabroniony - powiedziała Roth w rozmowie z gazetą "Passauer Neue Presse".
Tłumili protesty, będą mieli czołgi
W podobnym tonie wypowiedzieli się przedstawiciele Kościołów ewangelickiego i katolickiego. Krytykę wyrazili również politycy rządzącej chadecji, w tym przewodniczący Bundestagu Norbert Lammert oraz szef parlamentarnej komisji spraw zagranicznych Ruprecht Polenz. Pełnomocnik frakcji CDU ds. praw człowieka Erika Steinbach ostrzegła, że ze względu na udział saudyjskich wojsk w stłumieniu protestów w Bahrajnie sprzedaż czołgów Rijadowi nie jest do pogodzenia z uznawanymi przez Niemcy prawami człowieka.
zew, PAP