Cavendish wyprzedził Belga Philippe'a Gilberta oraz Hiszpana Jose Joaquina Rojasa. 26-letni kolarz z wyspy Man jest bezsprzecznie najlepszym sprinterem ostatnich lat. Odniósł 16. etapowe zwycięstwo w "Wielkiej Pętli", pierwsze w tym roku.
Środowy etap, prowadzący wąskimi drogami wzdłuż wietrznego wybrzeża Bretanii, stał pod znakiem kraks. Na 71. kilometrze musiał wycofać się z wyścigu jeden z liderów amerykańskiej grupy Radioshack Słoweniec Janez Brajkovic. Kilka kilometrów dalej na ziemi wylądował Hiszpan Alberto Contador. Trzykrotny zwycięzca Tour de France zmienił rower i z grupką innych pechowców oraz swoich kolegów z ekipy Saxo Bank dogonił peleton.
W kolejnej kraksie przewrócił się znakomity belgijski sprinter Tom Boonen. Kilka minut siedział na szosie, pocierał obolały bark i sprawiał wrażenie, jakby wyścig się dla niego skończył. Wstał jednak i dojechał do mety, walcząc, by nie przekroczyć limitu czasu. W wypadkach "poszlifowali się" również Duńczyk Nicki Soerensen, Brytyjczyk Bradley Wiggins, Francuz Sylvain Chavanel, Amerykanie Levi Leipheimer i Chris Horner. Mimo wielu kraks, wycofało się tylko dwóch kolarzy - oprócz Brajkovica, mistrz Francji w jeździe indywidualnej na czas Christophe Kern.
Niemal od startu, przez ponad 100 kilometrów uciekało czterech kolarzy: Hiszpan Ivan Gutierrez oraz Francuzi Anthony Delaplace, Sebastien Turgot i Tristan Valentin. Peleton doścignął ich 45 km przed metą. Potem próbowali szczęścia Francuzi Jeremy Roy i Thomas Voeckler. Ta akcja również nie miała większych szans. Zasadnicza grupa, w której mocne tempo dyktowali pomocnicy Cavendisha z zespołu HTC, doścignęła najdłużej broniącego się Voecklera na przedostatnim kilometrze.
pap, ps