Według "Faktu" premier Donald Tusk złożył eurodeputowanemu SLD Januszowi Zemke propozycję objęcia stanowiska ministra obrony, które miałby - po publikacji raportu komisji Jerzego Millera w sprawie katastrofy smoleńskiej - opuścić Bogdan Klich. Zemke - były wiceminister obrony - miał jednak odrzucić tę propozycję.
Według rozmówców "Faktu" Bogdan Klich miał podać się do dymisji po publikacji raportu Millera, a na jego miejsce miał przyjść Zemke. Wejście polityka SLD w skład rządu miało - podobnie jak w przypadku Bartosza Arłukowicza - przyciągnąć do PO wyborców lewicy.
Janusz Zemke miał jednak odmówić - po pierwsze nie chce tracić posady europarlamentarzysty, a po drugie - nie chce być przedstawiany jako zdrajca lewicy. Sam eurodeputowany przyznaje, że "różne rozmowy się toczą, różne się odbywały". - Podjąłem decyzję, że dokończę kadencje w europarlamencie - ucina temat Zemke.
"Fakt", arb