Aleksander Gudzowaty domaga się od b. ministra sprawiedliwości Lech Kaczyńskiego przeprosin i 100 tys. zł odszkodowania za naruszenie dóbr osobistych.
Przed Sądem Okręgowym w Gdańsku odbyła się w poniedziałek druga rozprawa w tej sprawie. Jako dowody odtworzono dwie audycje - "Pytania Krzysztofa Skowrońskiego" (TV Puls) i "Siódmy dzień tygodnia" (Radio Zet) - w których b. minister sprawiedliwości miał obrazić Gudzowatego i jego firmę.
Lech Kaczyński po raz kolejny zaprzeczył przed sądem, jakoby naruszył dobra osobiste Aleksandra Gudzowatego i jego firmy.
Kaczyński zaznaczył, że za wypowiedzi z obu wymienionych programów szef "Bartimpexu" wytoczył mu już dwa procesy przed warszawskim sądem.
Według szefa Bartimpexu, w radiowym programie prowadzonym przez Monikę Olejnik Kaczyński mówił m.in., że rząd Jerzego Buzka ma za zadanie chronić polskie interesy przed Gudzowatym i jego firmą.
Z kolei w programie TV Kaczyński miał powiedzieć, powołując się na wiedzę ze śledztwa ws. światłowodu jamalskiego, że Gudzowaty i jego firma byli "zaangażowani w działalność skrajnie szkodliwą dla Polski".
To właśnie na wniosek ministra sprawiedliwości Lecha Kaczyńskiego Prokuratura Okręgowa w Gdańsku od grudnia 2000 r. prowadzi śledztwo ws. światłowodu biegnącego wzdłuż gazociągu z Rosji przez Polskę do zachodniej Europy.
W tej sprawie jest już kilku podejrzanych. Prokuratura postawiła zarzuty m.in. ministrowi przemysłu i handlu w rządzie Hanny Suchockiej Wacławowi N.
les, pap
Lech Kaczyński po raz kolejny zaprzeczył przed sądem, jakoby naruszył dobra osobiste Aleksandra Gudzowatego i jego firmy.
Kaczyński zaznaczył, że za wypowiedzi z obu wymienionych programów szef "Bartimpexu" wytoczył mu już dwa procesy przed warszawskim sądem.
Według szefa Bartimpexu, w radiowym programie prowadzonym przez Monikę Olejnik Kaczyński mówił m.in., że rząd Jerzego Buzka ma za zadanie chronić polskie interesy przed Gudzowatym i jego firmą.
Z kolei w programie TV Kaczyński miał powiedzieć, powołując się na wiedzę ze śledztwa ws. światłowodu jamalskiego, że Gudzowaty i jego firma byli "zaangażowani w działalność skrajnie szkodliwą dla Polski".
To właśnie na wniosek ministra sprawiedliwości Lecha Kaczyńskiego Prokuratura Okręgowa w Gdańsku od grudnia 2000 r. prowadzi śledztwo ws. światłowodu biegnącego wzdłuż gazociągu z Rosji przez Polskę do zachodniej Europy.
W tej sprawie jest już kilku podejrzanych. Prokuratura postawiła zarzuty m.in. ministrowi przemysłu i handlu w rządzie Hanny Suchockiej Wacławowi N.
les, pap