Ewa Kopacz to PO w pigułce - pisze na blogu Ryszard Czarnecki, którego oburzyła wypowiedź minister zdrowia dla "Rzeczpospolitej". Kopacz pytana o oskarżenia PiS, że rząd nie włączył opozycji w przygotowania do prezydencji odpowiedziała: "Ale co oni mają do zaproponowania? Demonstracje?".
Zdaniem eurodeputowanego PiS Kopacz zaprezentowała w ten sposób "całą arogancję i bezczelność władzy w Polsce". Czarnecki zauważa, że minister "zamiast zajmować się pacjentami i katastrofalnym stanem służby zdrowia, wystawia cenzurkę opozycji".
Polityk PiS stwierdza, że minister "kłamie za nasze pieniądze". "Gdy mówi, że nie przypomina sobie żadnych sensownych ustaw, czy rozwiązań proponowanych przez opozycję to łże w żywe oczy, bo przecież zdaje sobie sprawę, że marszałkowie sejmu z Platformy: Bronisław Komorowski i Grzegorz Schetyna przetrzymali w tzw. sejmowej zamrażarce około 70 projektów ustaw zgłoszonych przez PiS. Kopacz ich jakoś dostrzec nie chce" - ubolewa Czarnecki.
"Minister Kopacz jest wizytówką PO: jej arogancja, ignorancja i kłamstwa również. Także kłamstwa okołosmoleńskie: te, że asystowała przy sekcjach zwłok i te, że ziemia na miejscu katastrofy pod Smoleńskiem był przekopana przez Rosjan na głębokość jednego metra" - dodaje eurodeputowany.arb