PE chce misji obserwacyjnej w Rosji
Parlament Europejski zarzucił w czwartek Rosji brak pluralizmu politycznego i wezwał władze, aby zezwoliły na długoterminową misję obserwacyjną w związku z grudniowymi wyborami do Dumy Państwowej, niższej izby parlamentu. Bezpośrednim impulsem do przyjęcia rezolucji przez Parlament Europejski była czerwcowa decyzja władz rosyjskich o odmowie zarejestrowania Partii Wolności Narodowej (Parnas), której współprzewodniczącym jest Niemcow. W przyjętej przez aklamację rezolucji PE "ubolewa" nad tą decyzją. PE zaapelował do władz Rosji "o zagwarantowanie wolnych i sprawiedliwych wyborów oraz o cofnięcie wszystkich decyzji i przepisów sprzecznych z tą zasadą". Wezwał też do zniesienia zakazu podróży dla Niemcowa.
"Moskwa przestraszyła się reakcji Europarlamentu"
- Cieszy mnie coraz większe zrozumienie przez europarlamentarzystów sytuacji w Rosji - powiedział cytowany przez "Kommiersanta" współprzewodniczący Parnasu Michaił Kasjanow, były premier, a obecnie opozycjonista. - Chcę wierzyć, że rosyjscy przywódcy zachowali zdrowy rozsądek i będą się przysłuchiwać apelom naszego partnera strategicznego - dodał.
- To najostrzejsza rezolucja Parlamentu Europejskiego wobec reżimu Putina - uznał Niemcow, który w czwartek był w Strasburgu. Powiedział, że w Moskwie "przestraszono się natychmiastowej reakcji Parlamentu Europejskiego". Dodał, że z kraju nie zamierza wyjeżdżać. Zapowiedział, jak pisze dziennik, objazd regionów Rosji z wykładem "Putin. Korupcja". Zakaz wyjazdu uznał za "zemstę" za swą działalność opozycyjną.
zew, PAP