Po stornie Bielana
Kamiński odpiera również zarzuty, jakoby nie stanął po stronie Adama Bielana, gdy ten został wyrzucony z PJN przez Joannę Kluzik-Rostkowską. - Ależ ja stanąłem po jego stronie! Publicznie krytykowałem Asię za to, co zrobiła, o czym mnie nawet nie poinformowała. Uważam, że to był jej poważny polityczny błąd, który zaciążył na przyszłości PJN. Mówiłem to wtedy tak publicznie, jak na wewnętrznych partyjnych spotkaniach - broni się europoseł.
Joanna pasuje do PO
Co Michał Kamiński pomyślał, gdy zobaczył Joannę Kluzik-Rostkowską na konwencji PO w gdańskiej Ergo Arenie? - Że pewnie w Platformie Obywatelskiej doskonale się odnajdzie - wspomina polityk. - Ma poglądy, które idealnie do PO pasują. Dokonała takiego, a nie innego wyboru i nie zamierzam jej za to krytykować. Każdy polityk ma prawo przejść do innej partii. Ją chcieli w Platformie, ona chciała iść do Platformy, to dobrze. Teraz i tak stanie przed wyborcami i to oni ocenią to, co zrobiła - mówi Kamiński.
Kluzik-Rostkowska mówiła w czasie konwencji do zgromadzonych na niej osób: "dobrze się z wami czuję, myślę tak jak wy". Kamiński na pytanie, czy "coś mu tu nie zgrzyta", stanowczo twierdzi, że nie. - To nie jest tak, że politykom wszystko wolno, ale ona nikogo nie zdradziła. To do niej przyszli w ostatniej chwili jej bliscy współpracownicy i powiedzieli, że ma przestać być szefową partii. Mogła się poczuć niekomfortowo w tej sytuacji, czy nie? Moim zdaniem, mogła. Miała plan polityczny, który został przez kolegów zanegowany. Więc dokonała wyboru, który teraz ocenią wyborcy - borni byłej szefowej Kamiński.
PO? Nigdy
Sam zapewnia, że nigdy do PO nie przejdzie. - Jednak nadal szanuję Joannę i uważam, że ma przed sobą dużą przyszłość. Jest osobą potrzebną na polskiej scenie politycznej. Powiem inaczej - uważam, że Platforma Obywatelska z Joanną Kluzik-Rostkowską jest lepszą Platformą niż ta bez niej - dodaje Michał Kamiński.
"Polska The Times", ps