Dbanie o rolnictwo w wykonaniu Jarosława Kaczyńskiego wygląda tak, że Kaczyński mówi co innego, a robi zupełnie coś innego jeśli chodzi o konkretne działania na rzecz rolników - tak list prezesa PiS do premiera poświęcony sytuacji polskiej wsi komentuje były wicepremier Andrzej Lepper. Kaczyński w liście do Tuska ostrzega, że "zagrożone jest bezpieczeństwo żywnościowe Polaków". - To, że mówi się dziś dużo o rolnictwie to znaczy, że chyba idą wybory - zauważa z przekąsem Lepper. - Oko do wyborców ze wsi zawsze było puszczane. Ja pamiętam, że co wybory to był obiad w domu wiejskim pana Kaczyńskiego - dodaje.
- Dzisiaj w rolnictwie jest tak samo ciężko jak zawsze. Jest dużo mniej rolników, dużo ludzi zrezygnowało z pracy na roli - przyznaje lider Samoobrony. Przypomina jednocześnie, że w momencie gdy Polacy rozstrzygali o członkostwie w UE "nie słyszał głosu działaczy PiS, którzy mówili, że wstępujemy na nierównych warunkach i że dopłaty dla polskich rolników będą o 50 proc. niższe niż dla rolników tzw. starej Unii". Dziś Lepper oburza się decyzjami ministra rolnictwa Marka Sawickiego, który "godzi się na to, żeby dopłaty unijne dla rolników pozostały na takim poziomie, na jakim są". - Nie możemy się godzić na nierówne traktowanie - przekonuje.
TVN24, arb
TVN24, arb