Przed białostockim sądem rozpoczął się proces rodziców, oskarżanych o to, że z powodów religijnych narazili zdrowie a nawet życie swej małej córki.
Tłumaczą, że stosowanie nieodpowiedniej diety, unikanie badań lekarskich i szczepień - wynikało z pobudek religijnych.
Oskarżeni mówią, że są Adwentystami Dnia Siódmego. Choć kościół ten nie wymaga od wiernych tak daleko posuniętej ortodoksji religijno - dietetycznej: rodzice właśnie względami religijnymi tłumaczyli zastosowanie w żywieniu córki, która obecnie ma blisko 2,5 roku, diety wegańskiej, w której są wyłącznie produkty pochodzenia roślinnego, a nie ma np. mleka krowiego.
Gdyby nie nakaz sądowy, wiosną ubiegłego roku chora na żółtaczkę mała Rebeka nie trafiłaby do szpitala, najpierw zakaźnego, potem dziecięcego w Białymstoku. Po opuszczeniu szpitala dziecku nadal jednak nie robiono badań okresowych i nie podawano leków, posiłki matka urozmaiciła jedynie mlekiem roślinnym, np. migdałowym i kokosowym.
Rodzice dziecka nie przyznają się do zarzucanych im czynów. Ojciec odmówił nawet składania wyjaśnień. W jego zeznaniach odczytanych przez sąd, a złożonych policji, są prawie wyłącznie cytaty z Pisma świętego. Wynika z nich, że wiara nie pozwala mu na inną dietę i korzystanie z pomocy lekarza (takich wymogów adwentyści nie stawiają przed swymi wiernymi).
les, pap
Oskarżeni mówią, że są Adwentystami Dnia Siódmego. Choć kościół ten nie wymaga od wiernych tak daleko posuniętej ortodoksji religijno - dietetycznej: rodzice właśnie względami religijnymi tłumaczyli zastosowanie w żywieniu córki, która obecnie ma blisko 2,5 roku, diety wegańskiej, w której są wyłącznie produkty pochodzenia roślinnego, a nie ma np. mleka krowiego.
Gdyby nie nakaz sądowy, wiosną ubiegłego roku chora na żółtaczkę mała Rebeka nie trafiłaby do szpitala, najpierw zakaźnego, potem dziecięcego w Białymstoku. Po opuszczeniu szpitala dziecku nadal jednak nie robiono badań okresowych i nie podawano leków, posiłki matka urozmaiciła jedynie mlekiem roślinnym, np. migdałowym i kokosowym.
Rodzice dziecka nie przyznają się do zarzucanych im czynów. Ojciec odmówił nawet składania wyjaśnień. W jego zeznaniach odczytanych przez sąd, a złożonych policji, są prawie wyłącznie cytaty z Pisma świętego. Wynika z nich, że wiara nie pozwala mu na inną dietę i korzystanie z pomocy lekarza (takich wymogów adwentyści nie stawiają przed swymi wiernymi).
les, pap