Nie stawiał oporu
Serbski prokurator ds. zbrodni wojennych Vladimir Vukcević oświadczył, że Hadżić był uzbrojony w pistolet, lecz nie stawiał oporu podczas zatrzymania. Prokurator powiedział, że Hadżicia zatrzymano w lesie w regionie Fruszka gora, gdzie znajdują się klasztory prawosławne. Razem z Hadżiciem, jak dodał prokurator, zatrzymano też osobę, która zaopatrywała go w gotówkę. Vukcević oświadczył, że Hadżić miał kontakty z ludźmi z serbskiej Cerkwi prawosławnej, i że miał zamiar opuścić Serbię, lecz władzom serbskim, współpracującym ze służbami wywiadowczymi krajów, których prokurator nie wymienił, udało się temu zapobiec.
Wkrótce Haga
Główny prokurator haskiego trybunału ds. zbrodni wojennych w dawnej Jugosławii powiedział, że Hadżić trafi do Hagi w najbliższych dniach. - Przekazanie Hadżicia trybunałowi jest długo oczekiwanym wydarzeniem - powiedział główny prokurator trybunału w Hadze Serge Brammertz. Dodał, że teraz można powiedzieć, że żadnej z poszukiwanych osób nie udało się uniknąć procesu w trybunale, co nazwał precedensem o wielkim znaczeniu.
Serbia chce do UE
Współpraca z trybunałem w Hadze jest kluczową kwestią na drodze Serbii do członkostwa w UE. Po aresztowaniu dowódcy Serbów bośniackich Ratko Mladicia w maju, Hadżić pozostawał jedynym poszukiwanym przez haski trybunał. Na początku 1992 roku Hadżić został obwołany prezydentem Republiki Serbskiej Krajiny, regionu stanowiącego około jednej trzeciej terytorium Chorwacji, który w grudniu 1991 roku jednostronnie ogłosił niepodległość i praktycznie oderwał się od reszty kraju.
Oskarżony Hadżić
Na 53-letnim Hadżiciu ciąży 14 zarzutów zbrodni wojennych i zbrodni przeciwko ludzkości. Oskarża się go o śmierć setek chorwackich cywilów i deportację kilkudziesięciu tysięcy Chorwatów i innych nie-Serbów w czasie wojny w Chorwacji w latach 1991-1995. W akcie oskarżenia wyszczególniono odpowiedzialność Hadżicia za masakrę w szpitalu w Vukovarze, we wschodniej Chorwacji, w czasie której zginęło 250 ludzi, w większości Chorwatów.
zew, PAP