Przewodniczący SLD ocenił, że TK zakwestionował zakaz wykorzystania w kampaniach wyborczych billboardów i płatnych audycji wyborczych, bo PO i PSL nie potrafią dobrze przygotować ustaw. - Dzisiaj zobaczyliśmy, jak mało skuteczna jest PO z PSL, jak nie potrafi dobrze przygotować projektów ustaw. Razem z zapleczem rządowym, eksperckim, większością parlamentarną przygotowuje złe prawo, które jest podważane przez Trybunał Konstytucyjny - ocenił Napieralski. Obiecał, że gdy rozpocznie się nowa kadencja Sejmu, SLD "przygotuje dobry projekt ustawy i skutecznie go przeprowadzi".
Trybunał: wybory jednodniowe, spoty dozwolone, jednomandatowe okręgi do Senatu
PiS: odnieśliśmy sukces, wybory będą bardziej demokratyczne
PO: wybory i tak miały być jednodniowe
Napieralski oświadczył, że SLD obawiało się wprowadzenia jednomandatowych okręgów wyborczych do Senatu. - Obawialiśmy się, że tak szybko pisana ustawa, bez przygotowania, bez pewnego ugruntowania demokracji w Polsce może spowodować, że ten mandat w takim małym, jednomandatowym okręgu wyborczym może zostać kupiony przez kogoś, kto ma wielkie pieniądze, kto zatrudnia bardzo dużo osób lub kogoś, kto nagle zechciał być politykiem, a ma na przykład różne sprawy prokuratorskie na swoim koncie - stwierdził lider Sojuszu. Zadeklarował, że SLD wystawi kandydatów do Senatu lub "będzie szukać sojuszników" w tej sprawie.
Szef sztabu wyborczego Sojuszu Stanisław Wziątek zapowiedział, że w związku z uchyleniem zakazu publikacji spotów i billboardów politycy Sojuszu będą musieli zastanowić się nad tym, jak poprowadzić jesienną kampanię do Sejmu i Senatu. Na kampanię Sojuszu nie wpłynie za to fakt, iż - według środowego orzeczenia TK - wybory muszą być jednodniowe. - Dobrze, że są to wybory jednodniowe - to obniża koszty ich przeprowadzenia. Jestem przekonany, że każdy, kto jest zainteresowany głosowaniem, znajdzie właściwy moment i właściwą formułę na to, żeby zagłosować - oświadczył Wziątek.
zew, PAP