Przykład Andersa Breivika, który stoi za zamachem w Norwegii zdaniem publicystów tygodnika „Wprost” - prof. Magdaleny Środy i prof. Marcina Króla - rodzi pytania o wpływ ekstremalnych ideologii na zachowanie i życie człowieka. Norweski zamachowiec wielokrotnie bowiem podkreślał w internecie swoją wrogość do islamu, marksizmu i wielokulturowości.
Magdalena Środa w rozmowie z TOK FM zwraca uwagę, że źródłem niebezpiecznych ideologii nie są same religie, tylko fundamentalistyczny sposób ich rozumienia. - Trzeba oddzielić chrześcijaństwo, katolicyzm, wszelkie formy wiary i przekonań od ekstremalnych ideologii. Chrześcijaństwo, islam nie są ekstremalnymi ideologiami. Ale fundamentalizm islamski, czy - jeśli istnieje takie pojęcie - fundamentalizm chrześcijański - już tak - podkreśla publicystka.
Zdaniem prof. Środy za nienawiścią do polityków i państwa stoją niezaspokojone potrzeby takich ludzi jak Breivik. - Mówią: Jestem biedny. Jest tak przez polityków, przez imigrantów, przez homoseksualistów, przez Żydów – wylicza Środa.
Z kolei prof. Marcin Król widzi problem w walce z promowaniem haseł ekstremalnych ideologii. Według niego obecne zakazy są często omijane, dlatego: "stoimy wobec strasznego dylematu: jak dalece stosować zasadę wolności słowa". - Nie jestem pewien, czy powinniśmy godzić się na to wszystko tak łatwo. Pewnych sił zła nie wolno dopuszczać. Jestem przekonany - wbrew wielu filozofom - że człowiek jest skłonny do zła, łatwo w nim wywołać zło. Jeśli zło dopuszcza się do życia publicznego znajdą się tacy, którzy dadzą się mu skusić – dodaje prof. Król.
Ł.K, TOK FM
Zdaniem prof. Środy za nienawiścią do polityków i państwa stoją niezaspokojone potrzeby takich ludzi jak Breivik. - Mówią: Jestem biedny. Jest tak przez polityków, przez imigrantów, przez homoseksualistów, przez Żydów – wylicza Środa.
Z kolei prof. Marcin Król widzi problem w walce z promowaniem haseł ekstremalnych ideologii. Według niego obecne zakazy są często omijane, dlatego: "stoimy wobec strasznego dylematu: jak dalece stosować zasadę wolności słowa". - Nie jestem pewien, czy powinniśmy godzić się na to wszystko tak łatwo. Pewnych sił zła nie wolno dopuszczać. Jestem przekonany - wbrew wielu filozofom - że człowiek jest skłonny do zła, łatwo w nim wywołać zło. Jeśli zło dopuszcza się do życia publicznego znajdą się tacy, którzy dadzą się mu skusić – dodaje prof. Król.
Ł.K, TOK FM