Przedstawiciele części rodzin ofiar katastrofy smoleńskiej rozważają pozwanie rosyjskiego Międzypaństwowego Komitetu Lotniczego (MAK) o naruszenie dóbr osobistych ofiar katastrofy oraz ich bliskich. Jeśli dojdzie do złożenia pozwu, sprawa będzie się toczyć przed rosyjskim sądem.
– Raport MAK, jak i odpowiedź MAK na polską wersję tego zdarzenia naruszają dobra osobiste bardzo wielu osób. Zarówno ja, jak i wielu innych pełnomocników będziemy rozważali odpowiednie konstrukcje prawne, mające na celu ochronę dóbr osobistych, do których naruszenia doszło – stwierdza mecenas Rafał Rogalski, pełnomocnik części rodzin ofiar katastrofy.
Wśród najbardziej kontrowersyjnych tez MAK, wymienia się stwierdzenie, że dowódca sił powietrznych gen. Andrzej Błasik wywierał presję na załogę. Zdaniem reprezentującego rodzinę gen. Błasika mecenasa Bartosza Kownackiego, imię generała jest szkalowane, tym bardziej, iż polski raport – przygotowany przez komisję Jerzego Millera – nie potwierdza tezy z raportu rosyjskiego Komitetu. – Po publikacji polskiego raportu cały świat mógł usłyszeć, jak te naciski wyglądały. Ich po prostu nie było. W związku z tym szkalowane jest dobre imię i pamięć generała Błasika, a więc i dobro osobiste jego najbliższych – oburza się Kownacki.
Szef Komisji Technicznej MAK przedstawił 2 sierpnia odpowiedź MAK na raport komisji Jerzego Millera. Przedstawiciel MAK podtrzymał tezy przedstawione przez MAK w styczniu. MAK uznaje iż do katastrofy przyczyniły się wyłącznie błędy strony polskiej - tymczasem komisja Millera odpowiedzialnością obciąża również rosyjskich kontrolerów.
Wśród najbardziej kontrowersyjnych tez MAK, wymienia się stwierdzenie, że dowódca sił powietrznych gen. Andrzej Błasik wywierał presję na załogę. Zdaniem reprezentującego rodzinę gen. Błasika mecenasa Bartosza Kownackiego, imię generała jest szkalowane, tym bardziej, iż polski raport – przygotowany przez komisję Jerzego Millera – nie potwierdza tezy z raportu rosyjskiego Komitetu. – Po publikacji polskiego raportu cały świat mógł usłyszeć, jak te naciski wyglądały. Ich po prostu nie było. W związku z tym szkalowane jest dobre imię i pamięć generała Błasika, a więc i dobro osobiste jego najbliższych – oburza się Kownacki.
Szef Komisji Technicznej MAK przedstawił 2 sierpnia odpowiedź MAK na raport komisji Jerzego Millera. Przedstawiciel MAK podtrzymał tezy przedstawione przez MAK w styczniu. MAK uznaje iż do katastrofy przyczyniły się wyłącznie błędy strony polskiej - tymczasem komisja Millera odpowiedzialnością obciąża również rosyjskich kontrolerów.
das, TVP.Info