"Lepiej szkolić się w Moskwie, niż się obrażać"
- Od tego czasu technika rejestracji parametrów lotu bardzo się rozwinęła. O ile wiedza o tamtym wypadku nie jest tak wielka, o tyle w sprawie katastrofy smoleńskiej znamy parametry i niczego nie trzeba się domyślać, a wystarczy przeanalizować to, co znamy. Przeprowadziliśmy taką analizę i wykluczyliśmy ingerencję sił trzecich. Samolot jest tak oprzyrządowany w czujniki, że nie da się obejść tych czujników - oświadczył szef polskiej komisji.
Odpowiadając na pytanie innego senatora, który porównywał katastrofę smoleńską do katastrofy polskiego samolotu Ił-62 w Lesie Kabackim w 1983 r. Miller zauważył, że trudno porównywać te katastrofy także dlatego, że tamten samolot nie odwrócił się "na plecy", jak miało to miejsce pod Smoleńskiem. - Nikt nie buduje samolotu tak, by wytrzymały był grzbiet. Wytrzymały ma być spód - dodał. Pytany o wnioski z katastrofy CASY pod Mirosławcem w 2008 r. Miller ocenił, że żaden nie został wdrożony w życie. - Niestety wnioski były tylko na papierze - powiedział.
pap, ps