Z kolei Buzek podkreślił w specjalnym komunikacie, że jest "głęboko wstrząśnięty" nowymi atakami armii syryjskiej na cywilów. "Osoby będące u władzy muszą się podporządkować apelowi Rady Bezpieczeństwa ONZ o natychmiastowe wstrzymanie przemocy. Wzywam społeczność międzynarodową do podjęcia bardziej zdecydowanych kroków w celu powstrzymania masakry na narodzie syryjskim" - zaznaczył szef PE.
Według syryjskich działaczy praw człowieka, 50 osób zginęło podczas oblężenia przez siły rządowe miasta Deir ez-Zor, ok. 400 km na północny wschód od Damaszku, natomiast w ofensywie wojsk Asada na miasto Hule w prowincji Hims, 150 km na północ od Damaszku, śmierć poniosło co najmniej 13 osób. Według obrońców praw człowieka, od marca w antyprezydenckich demonstracjach zginęło w Syrii około 2 tys. osób. Wiele osób zostało zabitych w wyniku akcji pacyfikacyjnych prowadzonych przez syryjską armię. Dane te jest trudno zweryfikować, ponieważ władze Syrii nie wpuszczają do kraju zagranicznych dziennikarzy.
arb, PAP