Wojsko wycofało się 10 sierpnia z Hamy na zachodzie po zakrojonej na szeroką skalę operacji w związku z antyprezydenckimi protestami. Po rozprawie z demonstrantami miasto wróciło pod kontrolę władz. Z doniesień obrońców praw człowieka wynika, że w czasie tłumienia demonstracji w całej Syrii od połowy marca zginęło ok. 2 tys. osób.
Tymczasem prodemokratyczni działacze wezwali na Facebooku do przeprowadzenia 12 sierpnia masowych manifestacji, zapewniając że "nie dadzą się rzucić na kolana" reżimowi. Na stronie "Syryjska Rewolucja 2011" opozycjoniści apelowali o pełną mobilizację. "Poddamy się tylko Bogu. Waleczne dusze nie dadzą się rzucić na kolana swoim despotom. Podczas ramadanu każdy dzień jest piątkiem" - napisali aktywiści na Facebooku. W ubiegłym tygodniu, w pierwszy piątek ramadanu, kilkadziesiąt tysięcy Syryjczyków wyszło na ulice miast, wzywając wspólnotę międzynarodową o poparcie dla swej sprawy.
PAP, arb