Polska prokuratura "wydała" białoruskiego opozycjonistę
"Białoruskie wnioski o pomoc prawną będą konsultowane"
Wszystkie wnioski strony białoruskiej o pomoc prawną, a dotyczące obywateli tego kraju, będą konsultowane z Prokuraturą Generalną - zapowiedział prok. Maciej Kujawski z PG. Jak powiedział, prokurator generalny Andrzej Seremet skierował w tej sprawie pismo do wszystkich prokuratur okręgowych i apelacyjnych.Jak zaznaczył Kujawski, postępowanie w takich sprawach jest zdecentralizowane, więc strona białoruska nie jest zobowiązana do kierowania wniosków o pomoc prawną wprost do Prokuratury Generalnej. Dodał, że postępowanie służbowe wszczęte ws. przekazania danych Alesia Bialackiego dotyczy kilku prokuratorów PG, w tym całego departamentu współpracy międzynarodowej. Postępowanie służbowe poprzedza ewentualne postępowanie dyscyplinarne.
"Pytania o polsko-białoruską umowę - do MSZ"
Pytania o zawieszenie czy renegocjację polsko-białoruskiej umowy o pomocy prawnej z 1994 r. trzeba kierować do MSZ, to delikatna sprawa - mówił Kujawski. - To jest umowa o pomocy prawnej dotycząca nie tylko spraw karnych, ale też rodzinnych, czy pracowniczych. Są mieszane małżeństwa polsko-białoruskie, Polacy mają krewnych na Białorusi i odwrotnie. Musimy pamiętać, że ewentualne jednostronne zawieszenie umowy przez stronę polską mogłoby się spotkać z wzajemnością po stronie białoruskiej - tłumaczył Kujawski pytany o możliwość odstąpienia od wykonywania tej umowy przez polską prokuraturę.
Kujawski przyznał, że białoruski wniosek o pomoc prawną w postaci ujawnienia jej informacji o polskim koncie Alesia Bialackiego - działacza białoruskiej opozycyjnej organizacji "Wiasna" (o czym nie było mowy we wniosku) został wykonany przez uzyskanie w polskim banku wyciągu z konta - z wpłatami i wypłatami - za okres 4 lat. Jak powiedział, prokuratura jest gotowa przeprosić za to działanie - po zbadaniu, czy zawiodły procedury, czy konkretni ludzie nie wykonali zaleceń Prokuratora Generalnego.
Według Kujawskiego, prowadzone w Prokuraturze Generalnej postępowanie służbowe nie obejmuje obecnie nadzorującej pion współpracy międzynarodowej zastępczyni Prokuratora Generalnego Marzeny Kowalskiej, ponieważ na dokumentach dotyczących tej sprawy nie ma żadnej jej dekretacji, zatem - według wstępnych ustaleń - decyzje zapadały na poziomie Departamentu Współpracy Międzynarodowej PG (kieruje nim prok. Krzysztof Karsznicki - red.). To tam postanowiono, że wniosek będzie wykonany i przesłano go do realizacji Prokuraturze Okręgowej w Warszawie, która zleciła uzyskanie wyciągu z konta bankowego jednej ze stołecznych prokuratur rejonowych."Są wstępne procedury dotyczące białoruskich wniosków"
W przypadku wniosków o pomoc prawną z Białorusi, gdy będziemy mieć choćby cień wątpliwości, że sprawa może być związana z działalnością opozycyjną, będziemy weryfikować te dane we współpracy z MSZ - zapowiedział w piątek prok. Maciej Kujawski. Prok. Kujawski poinformował, że odbyły się konsultacje pomiędzy kierownictwem Ministerstwa Spraw Zagranicznych i Prokuratury Generalnej, które doprowadziły do tego, że zostały wypracowane "wstępne procedury postępowania" w przypadku realizacji wniosków o pomoc prawną z Białorusi. Do konsultacji doszło jednak już po realizacji białoruskiego wniosku dotyczącego rachunku bankowego opozycjonisty Alesia Bialackiego.
- W przypadku, kiedy będziemy mieli choćby cień wątpliwości, że sprawa może mieć podtekst opozycyjny, związany z działalnością opozycyjną, będziemy weryfikować te dane właśnie we współpracy z MSZ - powiedział prok. Kujawski. Jak dodał, spotkanie prokuratora generalnego Andrzeja Seremeta z ministrem spraw zagranicznych odbyło się także wcześniej, w styczniu 2011 r. - Wtedy zostaliśmy ostrzeżeni, że wnioski o pomoc prawną z Republiki Białoruś mogą służyć do zwalczani opozycji demokratycznej. Z tego, co wiem, wtedy nie padły jeszcze informacje na temat konkretnego mechanizmu, którym posłuży się strona białoruska, żeby zwalczać opozycję - zaznaczył.
Zatrzymany
W ubiegłym tygodniu władze w Mińsku zatrzymały białoruskiego obrońcę praw człowieka Alesia Bialackiego. Oskarżono go o ukrywanie dochodów. Zatrzymanie było możliwe m.in. dzięki danym przekazanym przez litewskie Ministerstwo Sprawiedliwości. Decyzja o przekazaniu przez stronę litewską danych z kont bankowych działaczy białoruskiej opozycji spotkała się z krytyką organizacji obrony praw człowieka. Okazało się, że pomocy prawnej w sprawie Bialackiego Białorusi udzieliła także Polska.
pap, ps