Fidel Castro, rewolucyjna legenda Ameryki Łacińskiej i przywódca, który ustanowił najtrwalszą dyktaturę osobistą, kończy 13 sierpnia 85 lat. To jego szóste urodziny od czasu, gdy Castro zrzekł się władzy.
Po 48 latach dyktatorskich rządów Fidel Castro przekazał w lipcu 2006 roku ich ster wskutek ciężkiej choroby swemu o pięć lat młodszemu bratu, Raulowi, co dla 11 milionów mieszkańców wyspy oznaczało koniec pewnej epoki. Po rządach wizjonera i ideologa nastąpiły rządy twardego pragmatyka, który próbuje wyprowadzić kraj z głębokiej zapaści gospodarczej, będącej tylko częściowo następstwem utrzymywanego od pół wieku amerykańskiego embarga gospodarczego wobec Kuby. - U steru jest Raul. Fidel przekazał mu władzę i przeszedł do historii. Jednak reformy postępują powoli, przeprowadzane są z wielką ostrożnością. Pragmatyczny Raul stara się naprawić błędy i niedomagania gospodarki, jakie pozostawił mu w spadku jego brat. Jednak dzisiejsza Kuba nie jest już Kubą z 2006 roku - ocenia cytowany przez AFP Michael Shifter, który przewodniczy think-tankowi Dialog Międzyamerykański funkcjonującemu w Waszyngtonie.
Po raz ostatni Castro wystąpił publicznie na końcowym posiedzeniu VI Zjazdu Komunistycznej Partii Kuby 19 kwietnia 2011 roku. Uniósł w górę ramię swego brata, Raula, w geście wskazującym, że to on jest teraz nowym "comandante en jefe", czyli wodzem naczelnym rewolucji. - Fidel Castro nie musi piastować żadnego urzędu, aby zajmować na zawsze najwyższe miejsce w historii, w teraźniejszości i przyszłości narodu kubańskiego - podkreślił Raul Castro.
PAP, arb