Rozmowy Iranu i sześciu mocarstw (pięciu stałych członków Rady Bezpieczeństwa ONZ: USA, Rosji, Francji, Wielkiej Brytanii, Chin oraz Niemiec) są w impasie od stycznia. Deklaracje szefów dyplomacji Rosji i Iranu następują, jak pisze agencja AFP, w dzień po spotkaniu w Teheranie irańskiego negocjatora w sprawach nuklearnych Saida Dżalilego z rosyjskim negocjatorem, sekretarzem Rady Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej, Nikołajem Patruszewem. Do propozycji rosyjskiej odniósł się także przychylnie prezydent irański Mahmud Ahmadineżad, który spotkał się we wtorek z Patruszewem. Moskwa chce nakłonić Teheran do wznowienia międzynarodowych negocjacji na temat irańskiego programu nuklearnego.
W lipcu minister Ławrow powiedział prezydentowi USA Barackowi Obamie o zastosowaniu podczas negocjacji z Iranem podejścia "krok po kroku". Polegałoby to na tym, że społeczność międzynarodowa poszłaby na pewne ustępstwa wobec Iranu pod warunkiem, że i ten odsłoni swe nuklearne intencje, przy czym zacząć należałoby od rozwiązywania najłatwiejszych problemów.
Stany Zjednoczone i ich sojusznicy zarzucają Teheranowi potajemne dążenie do uzyskania broni jądrowej. Iran odpiera te oskarżenia twierdząc, iż zamierza produkować tylko uran nisko wzbogacony jako paliwo dla swych elektrowni atomowych.
Irańska odmowa wstrzymania wzbogacania uranu ściągnęła na kraj cztery kolejne serie sankcji Rady Bezpieczeństwa ONZ oraz dodatkowe restrykcje ze strony USA i państw Unii Europejskiej. W rokowaniach dyplomatycznych na ten temat od ponad pół roku panuje całkowity impas.pap, ps