W ciągu tych lat 84-letniemu papieżowi udało się zbudować z młodymi ludźmi silną więź - pisze w depeszy z Watykanu korespondent agencji EFE, dodając, że według Ojca Świętego rozmawianie z młodymi ludźmi jest "wielkim wyzwaniem dla Kościoła". Podczas czterodniowej wizyty w hiszpańskiej stolicy Benedykt XVI podzieli się z młodymi swoimi marzeniami, wątpliwościami i życzeniami, a także zaapeluje, by nie bali się odnaleźć Chrystusa. Jednocześnie skrytykuje relatywizm, który "nie prowadzi do prawdziwej wolności, lecz do niepewności, zagubienia i konformizmu wobec chwilowych mód". Wyrazi także sprzeciw wobec kultury, która "wyklucza Boga ze społeczeństwa" - informuje EFE, cytując orędzie papieża z okazji ŚDM. Będzie to trzecia od początku pontyfikatu wizyta Benedykta XVI w Hiszpanii, która tym samym stanie się "najczęściej odwiedzanym przez Ojca Świętego krajem" - zauważa dziennik "El Mundo". W 2006 r. papież odwiedził Walencję, a w 2010 r. - Barcelonę i Santiago de Compostela.
Benedykt XVI udaje się do Hiszpanii, gdy stare podziały między Kościołem a socjalistycznym rządem Jose Luisa Rodrigueza Zapatero w związku z promowaną przez niego laicyzacją to już przeszłość - ocenia EFE. Stosunki między Madrytem a Watykanem są obecnie "spokojne i pozytywne" - powiedział rzecznik Watykanu Federico Lombardi. Jednak według dziennika "El Mundo", "Benedykt przybywa do kraju, w którym młodzi ludzie są sceptycznie nastawieni do religii". To potomkowie "pokolenia, które już wcześniej postanowiło oddalić się od religii" - ocenia dziennik. Choć wyznawcy katolicyzmu wciąż stanowią w Hiszpanii większość, to liczba obywateli, którzy uważają się za katolików spada, a w kraju postępuje coraz większa laicyzacja. Według danych rządowego Ośrodka Badań Socjologicznych CIS z czerwca 2011 r., ponad 73 proc. Hiszpanów deklaruje się jako katolicy, w porównaniu z 82 proc. w 2001 r. Badania pokazują też, że wskaźnik tych, którzy w niedzielnych mszach "prawie nigdy" nie uczestniczą przekracza 58 proc. Hiszpania jest też krajem, w którym od 2009 r. udziela się więcej ślubów cywilnych niż kościelnych, a sześciu na dziesięciu katolików odwiedza świątynie tylko podczas takich wydarzeń jak śluby, chrzciny, pogrzeby czy pierwsze komunie święte.
Według Gabriela Alconchela z Instutu Młodzieży Hiszpańskiej (Instituto de la Juventud de Espana - Injuve), który podlega ministerstwu zdrowia, ds. równouprawnienia i polityki społecznej, "kwestie, które w największym stopniu dzielą hiszpańską młodzież i Watykan to stanowisko Kościoła wobec homoseksualistów, prezerwatyw, seksu przedmałżeńskiego oraz tzw. godnej śmierci". "Przed papieżem stoi trudne zadanie przybliżenie młodym ludziom Kościoła ponad to, co wykazują badania" - pisze "El Mundo", dodając, że XXVI ŚDM - już drugie spotkanie tego typu organizowane w Madrycie - to "wyzwanie organizacyjne z kryzysem politycznym i gospodarczym w tle". Komentatorzy spodziewają się krytyki ze strony Benedykta XVI pod adresem rządu Zapatero. W 2005 r. Hiszpania jako trzeci kraj na świecie zalegalizowała małżeństwa homoseksualistów i pozwoliła im na adopcję dzieci, co wzbudziło protesty społeczności katolickiej. Rząd Zapatero wprowadził też ekspresowe rozwody, zliberalizował prawo do aborcji i przyjął prawo do tzw. godnej śmierci, uważane przez Kościół za ukrytą legalizację eutanazji.
Lewicowe partie polityczne, stowarzyszenia laickie, ruchy ateistyczne, a także stowarzyszenia chrześcijańskie zapowiedziały protesty przeciwko - jak twierdzą - wysokim kosztom wizyty papieskiej w czasach kryzysu ekonomicznego. Będą się także domagać całkowitego rozdziału państwa i Kościoła. Protestować będą homoseksualiści, którzy zapowiedzieli kolejny "zbiorowy pocałunek" na jednej z tras przejazdu papieża. W listopadzie 2010 r. podczas wizyty Benedykta XVI w Barcelonie setki par gejów i lesbijek całowały się na drodze Ojca Świętego do bazyliki Sagrada Familia. Rzecznik Lombardi zapewnił w rozmowie z EFE, że Watykan "nie jest zaniepokojony" demonstracjami i podkreślił, że każdy ma prawo do własnej opinii. Hiszpański rząd nie podał, ile dokładnie kosztować będzie podatników papieska wizyta, jednak zaznacza, że koszty te będą minimalne, a zyski dla gospodarki wysokie. Władze Madrytu obliczyły, że przybycie do stolicy Hiszpanii ogromnej liczby pielgrzymów może przynieść miastu nawet 100 mln euro.
Według organizatorów, koszt wizyty papieża to 50,5 mln euro, z czego 70 proc. pokryli sami pielgrzymi. Reszta pochodzi od sponsorów - m.in. największego banku w strefie euro Santander, przedsiębiorstwa telekomunikacyjnego Telefonica i firmy Coca-Cola - a także prywatnych darczyńców. "Publiczna administracja pomogła nam w dwóch kwestiach" - powiedział "New York Timesowi" dyrektor finansowy ŚDM Fernando Gimenez Barriocanal. Wyjaśnił, że pielgrzymi będą spać w publicznych budynkach, m.in. szkołach, a firmom sponsorującym przyznane zostaną ulgi podatkowe. Jednak krytycy papieskiej wizyty są zdania, że oferując przedsiębiorstwom ulgi podatkowe i przyznając pielgrzymom np. zniżki na transport miejski, władze wydają pieniądze podatnika. Wskazują także na obciążenie służby zdrowia oraz wysokie koszty sprzątania miasta oraz wysłania na ulice dodatkowej ochrony. Bezpieczeństwa podczas ŚDM strzec będzie ponad 10 tys. policjantów.
pap