- Nie popieramy takich apeli, gdyż uważamy, że niezbędne jest danie czasu prezydentowi Asadowi na wdrożenie zapowiedzianych reform - powiedziało źródło w MSZ, cytowane przez agencję Interfax.
Rosja zapowiedziała też w piątek, że w najbliższych dniach wyśle do Syrii delegację polityków. Spotkają się oni z Asadem, "aby wyjaśnić, co się dzieje w tym kraju" (Syrii) - powiedział członek Komisji Spraw Zagranicznych Rady Federacji Asłambek Asłachanow.
Według niego relacje mediów międzynarodowych z Syrii są "sprzeczne" i "stronnicze". - Nasza misja polega na przeprowadzeniu rozmów z przedstawicielami władz i opozycji. Zamierzamy spotkać się z prezydentem Syrii, którego znam osobiście i z którym już kilkakrotnie rozmawiałem - oznajmił Asłachanow.
Prezydent USA Barack Obama i Unia Europejska wezwali w czwartek Asada do ustąpienia, potępiając go za brutalne tłumienie trwających od pięciu miesięcy antyreżimowych demonstracji.
W odpowiedzi władze syryjskie zapowiedziały reformy, zastrzegając, że nie mogą ich przeprowadzić "bez zapewnienia bezpieczeństwa".
Zachód potępia Asada za akty przemocy wobec protestujących przeciwko syryjskiemu reżimowi. Rosja, która - jak pisze AFP - jest tradycyjnym sojusznikiem Syrii i sprzedaje Damaszkowi broń, apeluje od początku o nieingerowanie w jego sprawy wewnętrzne i o dialog polityczny w samej Syrii.
Według syryjskich obrońców praw człowieka, od wybuchu protestów w połowie marca zginęło w Syrii ok. 2 tys. ludzi.pap, em