"Głosy na Tuska i Kaczyńskiego będą zmarnowane"

"Głosy na Tuska i Kaczyńskiego będą zmarnowane"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Janusz Korwin-Mikke (fot. Wprost) Źródło: Wprost
Janusz Korwin Mikke (Nowa Prawica) i Janusz Palikot (Ruch Poparcia Palikota) zaapelowali do liderów partii politycznych o udział razem z nimi w debatach przedwyborczych.
Politycy skierowali apel za pośrednictwem dziennikarzy na  konferencji prasowej w centrum Białegostoku. Do liderów SLD, PJN i PSL mają być także wysłane stosowne listy w tej sprawie - mówił Palikot.

"Stańcie do uczciwej debaty"

Podkreślał, że nie mówi o debatach z Donaldem Tuskiem czy Jarosławem Kaczyńskim, bo z nimi "nie ma co dyskutować"; jego zdaniem głosy na PO czy PiS to "głosy zmarnowane, nie oznaczające nowej jakości". Zaznaczył jednak, że gdyby Donald Tusk czy Jarosław Kaczyński mieli ochotę wziąć udział w tych debatach, to są na to otwarci. - Stańcie do uczciwej debaty - dodał Palikot.

JKM kontra JP: debata, nie ustawka

Palikot i Korwin-Mikke zachęcali do udziału w  debacie pomiędzy nimi "Lewy kontra prawy sierpowy", jaka ma odbyć się w  niedzielę w Warszawie w stylu i na zasadach meczu bokserskiego. Mówili, że będzie to pierwsza merytoryczna debata w tej kampanii. Palikot uważa, że będzie to "pierwsza i uczciwa, prawdziwie ideowa" debata dwóch kandydatów, "która nie jest ustawką, która nie jest zawracaniem głowy, która nie jest wmawianiem opinii publicznej, że nie ma alternatywy dla  PO-PiS".

"Prawdziwa prawica kontra prawdziwa lewica"

Palikot powiedział, że będzie to debata dwóch bardzo różniących się między sobą w sferze poglądów polityków, "naprawdę innych, nie na niby". - To będzie spotkanie prawdziwej prawicy i prawdziwej lewicy. To będzie też próba nie tylko agresywnego atakowania się personalnego, ale próba opowiedzenia właśnie dwóch alternatywnych wizji politycznego porządku w  naszym kraju - zaznaczył. Podkreślił, że będzie do spór światopoglądowy i ideowy, od którego -  jego zdaniem - od jakiegoś czasu polska polityka ucieka, a taka dyskusja jest najważniejsza. - Mamy nadzieję, że ta debata spowoduje i zachęci, że inni liderzy: pan Paweł Kowal z PJN, pan Grzegorz Napieralski, pan Waldemar Pawlak nie  okażą się tchórzami i będą mieli odwagę do prawdziwego starcia na  argumenty - mówił Palikot.

"Nie przyjdą, bo musieliby odpowiedzieć na konkrety"

Janusz Korwin-Mikke podkreślił, że debata ma pokazać, że Polacy mają prawdziwy wybór, a nie tylko pomiędzy czterema głównymi ugrupowaniami. Także Palikot ocenił, że w kwestii "zabetonowania" sceny politycznej w  Polsce z Korwinem-Mikke mają takie samo zdanie. Korwin-Mikke uważa, że wzywani do debaty "z całą pewnością nie  podejmą dyskusji" ani z nim, ani z Palikotem, bo się boją, "bo musieliby odpowiedzieć na konkrety".

Palikot poinformował, że w piątek Ruch Poparcia Palikota ma  rejestrować swoje listy w ponad 20 okręgach w Polsce. Trwa zbieranie podpisów pod nimi.

zew, PAP