"Stańcie do uczciwej debaty"
Podkreślał, że nie mówi o debatach z Donaldem Tuskiem czy Jarosławem Kaczyńskim, bo z nimi "nie ma co dyskutować"; jego zdaniem głosy na PO czy PiS to "głosy zmarnowane, nie oznaczające nowej jakości". Zaznaczył jednak, że gdyby Donald Tusk czy Jarosław Kaczyński mieli ochotę wziąć udział w tych debatach, to są na to otwarci. - Stańcie do uczciwej debaty - dodał Palikot.
JKM kontra JP: debata, nie ustawka
Palikot i Korwin-Mikke zachęcali do udziału w debacie pomiędzy nimi "Lewy kontra prawy sierpowy", jaka ma odbyć się w niedzielę w Warszawie w stylu i na zasadach meczu bokserskiego. Mówili, że będzie to pierwsza merytoryczna debata w tej kampanii. Palikot uważa, że będzie to "pierwsza i uczciwa, prawdziwie ideowa" debata dwóch kandydatów, "która nie jest ustawką, która nie jest zawracaniem głowy, która nie jest wmawianiem opinii publicznej, że nie ma alternatywy dla PO-PiS".
"Prawdziwa prawica kontra prawdziwa lewica"
Palikot powiedział, że będzie to debata dwóch bardzo różniących się między sobą w sferze poglądów polityków, "naprawdę innych, nie na niby". - To będzie spotkanie prawdziwej prawicy i prawdziwej lewicy. To będzie też próba nie tylko agresywnego atakowania się personalnego, ale próba opowiedzenia właśnie dwóch alternatywnych wizji politycznego porządku w naszym kraju - zaznaczył. Podkreślił, że będzie do spór światopoglądowy i ideowy, od którego - jego zdaniem - od jakiegoś czasu polska polityka ucieka, a taka dyskusja jest najważniejsza. - Mamy nadzieję, że ta debata spowoduje i zachęci, że inni liderzy: pan Paweł Kowal z PJN, pan Grzegorz Napieralski, pan Waldemar Pawlak nie okażą się tchórzami i będą mieli odwagę do prawdziwego starcia na argumenty - mówił Palikot.
"Nie przyjdą, bo musieliby odpowiedzieć na konkrety"
Janusz Korwin-Mikke podkreślił, że debata ma pokazać, że Polacy mają prawdziwy wybór, a nie tylko pomiędzy czterema głównymi ugrupowaniami. Także Palikot ocenił, że w kwestii "zabetonowania" sceny politycznej w Polsce z Korwinem-Mikke mają takie samo zdanie. Korwin-Mikke uważa, że wzywani do debaty "z całą pewnością nie podejmą dyskusji" ani z nim, ani z Palikotem, bo się boją, "bo musieliby odpowiedzieć na konkrety".
Palikot poinformował, że w piątek Ruch Poparcia Palikota ma rejestrować swoje listy w ponad 20 okręgach w Polsce. Trwa zbieranie podpisów pod nimi.
zew, PAP