Wcześniej mistrzowie Portugalii sprawiali niezłe wrażenie, kilka razy poważnie zagrozili bramce Barcelony, ale brakowało im skuteczności. W jednym przypadku mieli spore pretensje do sędziego, który nie podyktował rzutu karnego po faulu Erica Abidala w 79. minucie. W porównaniu z poprzednim sezonem w zespole Porto zabrakło m.in. kolumbijskiego napastnika Radamela Falcao. Król strzelców minionej edycji Ligi Europejskiej (17 goli) przeszedł latem do Atletico Madryt za 40 mln euro.
Katalończycy w znakomitym stylu rozpoczęli nowy sezon - kilka dni wcześniej wywalczyli Superpuchar Hiszpanii (2:2 i 3:2 z Realem Madryt), a w konfrontacji o Puchar Joana Gampera, założyciela klubu z Barcelony, pokonali włoskie Napoli 5:0. Poprzednio Barcelona trzy razy zwyciężała w meczu o Superpuchar Europy, w edycjach 1992 (rewanż z Werderem Brema odbył się 10 marca 1993), 1997 i 2009. Z kolei Portugalczycy triumfowali w 1987 roku, w składzie z Józefem Młynarczykiem.
Barcelona - FC Porto 2:0 (1:0)
Bramki: Lionel Messi (39), Cesc Fabregas (88).
Czerwone kartki: Rolando (Porto, 86), Fredy Guarin (Porto, 90). Sędzia: Bjorn Kuipers (Holandia). Widzów: 18048.
Barcelona: Victor Valdes - Daniel Alves, Javier Mascherano, Eric Abidal, Adriano Correia (63-Sergio Busquets) - Xavi, Seydou Keita, Andres Iniesta - Pedro (80-Cesc Fabregas), Lionel Messi, David Villa (61-Alexis Sanchez).
Porto: Helton - Cristian Sapunaru, Rolando, Nicolas Otamendi, Jorge Fucile - Fredy Guarin, Souza (77-Fernando), Joao Moutinho - Hulk, Kleber (77-Fernando Belluschi), Cristian Rodriguez (69-Silvestre Varela).
zew, PAP