- Jeśli Kościół chce ewangelizować, niech robi to za pomocą metod, które nie mają nic wspólnego z presją na ustawodawstwo - powiedział w Radiu TOK FM były premier Leszek Miller. Zapewnił też, że Sojusz Lewicy Demokratycznej jest za rozdziałem państwa i Kościoła.
Miller mówił w TOK FM, że "konstytucja musi być ważniejsza niż Ewangelia". - Religii nie powinno się uprawiać w instytucjach państwowych. Oddajmy cesarzowi, co cesarskie, a Bogu, co boskie - mówił Miller. Zapewniał, że SLD chce ścisłego rozdziału państwa od Kościoła.
Były premier odpowiedział również na zarzuty, które pod adresem SLD padają ze strony lewicowych polityków. Janusz Palikot mówi, że Sojusz jest za mało antyklerykalny, a choćby Wanda Nowicka zdaje się sugerować, że partia Napieralskiego nie miała odwagi przeforsować liberalizacji ustawy antyaborcyjnej.
Miller zapewnił jednak, że historia o ustawie antyaborcyjnej to mit. - W 1996 roku, gdy nowelizację podpisał prezydent Kwaśniewski, to Trybunał Konstytucyjny uznał, że jest niezgodna z konstytucją. Wygląda na to, że TK na zawsze zamknął drogę do liberalizacji tej ustawy. Bo jeśli orzekł tak w przypadku dość płytkiej zmiany, nadal będzie tak głosił - bronił się Leszek Miller.
TOK FM, ps