Zwinąć białą flagę
- Jeżeli Donald Tusk w tych warunkach będzie gotów dyskutować, to spełni jeden mój warunek. Ale jest także drugi - zwinięcie białej flagi, zarówno w stosunkach wewnętrznych, wobec możnych w Polsce, ale i wobec możnych poza Polską. To jest warunek merytorycznej dyskusji - powiedział Kaczyński. Jak podkreślił, z kimś, kto "chce urządzić show w imieniu interesów potężnych grup nacisków w Polsce i interesów zewnętrznych", rozmawiać "nie ma zamiaru, bo nie ma o czym".
Warunki prezesa
Dopytywany o konkretne warunki, jakie musiałby spełnić premier, by doszło do debaty Tusk-Kaczyński, prezes PiS wymienił m.in. sprawę podręczników, rządowy program budowy mieszkań. - Jeżeli w polityce zagranicznej zadeklaruje, że w sprawie smoleńskiej będzie działał z pełnym zdecydowaniem, niezależnie od tego, jak to będzie wpływało na stosunki polsko-rosyjskie - dodał. - Jeżeli Donald Tusk w takich sprawach pokaże, że nie liczy się z potężnymi grupami nacisku, to już będzie oznaka, że zwija tę białą flagę - mówił prezes PiS. - Fakty są, jakie są, jest biała flaga. My z reprezentantami tego nurtu rozmawiać nie mamy o czym - powiedział Kaczyński. Pytany był również o udział Zyty Gilowskiej w ewentualnych debatach. - Przychodzi jako ekspert - zapewnił prezes PiS.
Uchylą się? Nic dziwnego
W jego opinii, jeżeli PO uchyli się od propozycji debat, "dla społeczeństwa będzie to rzecz zupełnie oczywista". - Nie mają nic do powiedzenia, wiedzą, że poniosą kompletną klęskę - dodał. W opinii prezesa PiS, jedyną możliwością, żeby zapewnić "sytuację neutralną jest powierzenie produkcji tych programów jakiejś neutralnej firmie". - Sygnał z takiej audycji byłby dostępny dla wszystkich telewizji - powiedział Kaczyński. - Otworzyłem sobie tę debatę wielu partii. To potwierdziło nasze diagnozy. W Polsce są dwie partie, które debatują o kształcie kraju - PiS i PO - ocenił Kaczyński. Według niego, piątkowa debata PO, SLD, PSL i PJN na temat służby zdrowia i polityki społecznej, która odbyła się w TVN24, "w gruncie rzeczy o niczym społeczeństwa nie informowała i do niczego nie prowadziła". W jego opinii, "warto, by doszło do poważnej rozmowy o Polsce".
Dodatki do PO
Pytany dlaczego w debatach nie są brane pod uwagę inne partie, Kaczyński powiedział, że byłoby to zbyt wielu dyskutantów. - Dwie z tych partii są w gruncie rzeczy większymi lub mniejszymi dodatkami do PO. A jeżeli chodzi o dyskusję z Ruchem Palikota, to jest pewna granica przyzwoitości, której nie przekroczymy - powiedział.
pap, ps