W piątek w Wilnie odbył się wiec przed Pałacem Prezydenckim, w którym uczestniczyło kilka tysięcy osób, głównie Polaków - obywateli Litwy. Protestujący domagali się odwołania przyjętej w marcu ustawy o oświacie. Zdaniem protestujących, uderza ona w oświatę mniejszości narodowych, również w szkoły polskie. Wiec był też początkiem strajku w polskich szkołach. Nie wiadomo, ilu dokładnie uczniów przyłączyło się do akcji, gdyż nie ma centralnego komitetu strajkowego. Wiadomo jedynie, że strajk odbywa się w około 70 szkołach z ponad 100, w których na Litwie wykłada się w języku polskim.
Sikorski zapowiedział w piątek "ważną inicjatywę" premiera dotyczącą mniejszości polskiej na Litwie. Szef rządu w niedzielę spotka się z premierem Litwy Andriusem Kubiliusem oraz z Polakami mieszkającymi w tym kraju. - Chcielibyśmy się dowiedzieć, co władze litewskie zamierzają. Liczylibyśmy na to, że nawiążą wreszcie dialog z własnymi obywatelami, którym oni mówią, że to jest wszystko dla ich dobra, którzy ewidentnie widzą to inaczej, gdyż złożono 60 tys. podpisów pod protestem (przeciwko litewskiej ustawie o oświacie - red.) - powiedział w sobotę Sikorski pytany o tę inicjatywę. - Mamy nadzieję, że wizyta premiera uświadomi naszym sąsiadom i sojusznikom, jak poważnie traktujemy tę sprawę i że przyszedł najwyższy czas, po 20 latach stosunków, w których to Polska oferowała swoją przyjaźń, na gest wzajemności - podkreślił.
pap, s