W siedzibie Sądu Rejonowego dla Łodzi-Śródmieścia licytowano dwa historyczne znaki używane przez ŁKS - "przeplatankę" i "chorągiewkę". Prawa do tych symboli miało stowarzyszenie ŁKS, które stoi na krawędzi bankructwa. Klubowe logotypy były praktycznie ostatnimi przedmiotami, które komornik mógł spieniężyć na pokrycie długów stowarzyszenia. Do licytacji przystąpili m.in. prezes sportowej spółki ŁKS Jakub Urbanowicz i udziałowiec spółki Grzegorz Kolasiński. Trzeci uczestnik licytacji nie chciał się przedstawić dziennikarzom. Nie zgodził się również na to, by robiono mu zdjęcia. Po zakończonej licytacji szybko opuścił salę.
Zawirowania związane z prawami do korzystania z historycznych symboli klubu sprawiły, że zrzeszająca zespoły piłkarzy i koszykarzy sportowa spółka ŁKS przez półtora roku używała nowego logotypu, który sama przygotowała. Urbanowicz poinformował, że ten znak trafi teraz do klubowej gabloty jako "pamiątka okresu przemian w ŁKS" Pieniądze uzyskane z licytacji "przeplatanki" i "chorągiewki" ŁKS trafią na konto ZUS, jako spłata części zobowiązań stowarzyszenia ŁKS.
PAP, arb