Aby uczcić jego schwytanie, mieszkańcy Bunawanu urządzili fiestę. - Zjawiło się tak wiele osób, jakby to była jakaś uroczystość - powiedział burmistrz Edwin Cox Elorde. Ronnie Sumiller, który zajmował się polowaniem na "kłopotliwe" krokodyle przez 20 lat i który doprowadził do schwytania wielkiego gada w Bunawanie, powiedział, że trwają poszukiwania jeszcze większego okazu, którego widział on razem z mieszkańcami wioski krążącego w okolicy. Wzdłuż zatoki, w której złapano poprzedniego kolosa, oraz na okolicznych bagnach, ustawiono 20 pułapek ze stalowej liny i martwych zwierząt na przynętę.
Burmistrz zapowiedział, że zamierza uczynić z już schwytanego krokodyla "wielką gwiazdę". Chce umieścić go w ekologicznym parku turystycznym, który planuje stworzyć. Jego zdaniem taki park pozwoli uświadomić mieszkańcom i turystom, jak ważną rolę odgrywają te przerażające gady w ekosystemie. Księga rekordów Guinnessa jako największego słonowodnego krokodyla przedstawia gada złapanego w Australii, mierzącego 5,48 metrów. Słonowodne krokodyle mogą osiągać długość 7 metrów i żyć ponad sto lat.
Filipińskie prawo zabrania zabijania zagrożonych wyginięciem krokodyli. Grozi za to kara 12 lat więzienia lub grzywny w wysokości miliona peso (24 tys. dol.). Gatunkiem krokodyli, najbardziej zagrożonym wyginięciem, jest słodkowodny crocodylus mindorensis, spotykany wyłącznie na Filipinach. Jest ich tylko około 250.
zew, PAP